Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracowity początek tygodnia dla Grupy Jurajskiej "GOPR". Musieli interweniować wiele razy

Wiktoria Żesławska
Wiktoria Żesławska
Grupa Jurajska GOPR
W ostatnich dniach, ratownicy Grupy Jurajskiej "GOPR" mieli pełne ręce roboty. Codziennie czekały na nich kolejne trudne interwencje: na trasach, wysokościach i nie tylko. Brali także udział w poszukiwaniach mężczyzny na terenie Zawiercia.

Pracowity czas dla grupy jurajskiej

Ratownicy grupy jurajskiej GOPR codziennie stoją na straży bezpieczeństwa mieszkańców Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Czuwają nad bezpieczeństwem turystów i wszystkich spędzających swój czas aktywnie na jurze. Wspinaczki, jaskinie, czy dalekie wycieczki rowerowe są ciekawe, ale często niosą za sobą sporo zagrożeń. W ubiegły weekend przekonali się o tym odwiedzający jurajskie doliny, gdzie doszło do dwóch poważnych wydarzeń.

- W sobotę doszło do dwóch zdarzeń w rejonie Dolinek Podkrakowskich. Jedno z wezwań dotyczyło upadku z wysokości w Dolinie Bolechowickiej. Na miejscu okazało się, że podczas wspinaczki wypadkowi uległa kobieta, u której doszło do obrażeń stawu skokowego oraz poparzeń dłoni. Chwilę później doszło do kolejnego wezwania, które tym razem dotyczyło wypadku rowerzysty na żółtym szlaku w rejonie Doliny Będkowskiej. Ratownicy po dotarciu na miejsce, oraz zabezpieczeniu obrażeń, przekazali ratowanego pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego - informuje Grupa Jurajska GOPR.

Wspierają także działania policjantów

Ratownicy GOPR często wspierają także policję, zwłaszcza w poszukiwaniach. Potrzebna jest ich pomoc, gdy poszukiwania odbywają się na przykład na terenie lasów. W poniedziałek otrzymali zgłoszenie o poszukiwaniach 30 letniego mężczyzny w Zawierciu. Poszukiwania zakończyły się szybko, lecz niestety tragicznie - odnaleziono ciało mężczyzny. Niedługo później, wieczorem tego samego dnia, ratownicy dostali kolejne, niepokojące zgłoszenie. Na szczęście tym razem, sytuacja okazała się dużo łagodniejsza.

- W godzinach wieczornych wpływa zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety, która otrzymała od męża SMS z prośbą o pomoc i podanymi współrzędnymi geograficznymi miejsca gdzie się znajduje. Później mężczyzna nie odbierał telefonu. Z relacji kobiety mężczyzna przebywał na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej na rowerach z 11 letnia córką. Miejsce wynikające ze współrzędnych wskazywało, że mężczyzna znajduję się w centrum miasta Myszków. Po kilkukrotnej próbie ratownikom udało się skontaktować z mężczyzną i okazało się, że mężczyzna z córką nie potrzebują pomocy a SMS wysłali nieumyślnie - informują.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto