Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Zawiercia o pobycie w areszcie

Patryk Drabek
Prezydent Zawiercia po wyjściu z aresztu.
Prezydent Zawiercia po wyjściu z aresztu.
Prezydent Zawiercia o pobycie w areszcie: Zgadza się pan na to, by przedstawiać pana jako Ryszarda Macha czy pozostajemy przy Ryszardzie M.? - rozpoczynamy rozmowę z prezydentem Zawiercia. Jest nieco blady i wychudzony. Trzy miesiące spędzone w areszcie pozostawiły na nim widoczny ślad.

Prezydent Zawiercia o pobycie w areszcie

W piątek (17 października) opuścił areszt śledczy w Częstochowie i nie próżnował. W ciągu 26 godzin oglądał inaugurację roku kulturalno-oświatowego w Miejskim Ośrodku Kultury „Centrum”, mecz piłkarzy Warty Zawiercie oraz spotkanie piłkarzy ręcznych Viretu CMC Zawiercie.

Prezydent Zawiercia o pobycie w areszcie: Nie będzie walczył z Witoldem Grimem
Prezydent podawał rękę kibicom, rozdawał nagrody, przywitał się z zawierciańskimi szczypiornistami i uściskał z trenerem Giennadijem Kamielinem. Dwie godziny wcześniej Ryszard Mach obserwował mecz Warty z perspektywy korony stadionu ramię w ramię z Witoldem Grimem. Jeden z nich powalczy o fotel prezydenta już 16 listopada. Drugi zrezygnował niemal na ostatniej prostej.

Jeszcze w piątek (po wyjściu z aresztu - dop. red.) aktualny był temat jego startu w wyborach na prezydenta.

Ryszard Mach tłumaczy: - Nie chcę już wojny i podzielenia zawierciańskiego środowiska. Mam wśród kandydatów wielu znajomych i przyjaciół. Nie zamierzamy ze sobą walczyć. Dla mnie najważniejsze jest dobro miasta oraz mieszkańców - podkreśla Ryszard Mach.

Siedzimy w jego domu. Zawieszony w czynnościach służbowych prezydent ze spokojem odpowiada na pytania dotyczące największej afery korupcyjnej w historii miasta.

- Te zarzuty korupcyjne są absurdalne i nie ma w nich krzty prawdy. To pomówienia. Wszystko robiłem zgodnie z prawem i nie brałem łapówek. Jeśli ktoś zna procedurę zamówień publicznych, to wie, że nie mogłem też ustawiać przetargów - zaznacza Ryszard Mach.

Prezydent Zawiercia o pobycie w areszcie: W jednej celi razem m.in. z zabójcą
To był czwartek, 17 lipca. Prezydent, razem ze starostą zawierciańskim Rafałem Krupą i posłem Piotrem van der Coghenem, odwiedził ówczesną wiceminister oraz minister infrastruktury i rozwoju Elżbietę Bieńkowską. Główny temat: obwodnica Zawiercia i Poręby. Nie było czasu na świętowanie. Zadowolony z przebiegu rozmów Ryszard Mach po powrocie - już w swoim domu około godziny 17 - usłyszał od dwóch funkcjonariuszy, że zostaje zatrzymany i zawożą go do prokuratury.

- Nie było wtedy kajdanek. Założono mi je dopiero w Katowicach oraz tuż po decyzji o aresztowaniu. Dla mnie każda minuta spędzona w areszcie, to była godzina. Godzina była dniem. Miałem tego wszystkiego dość. Trafiłem tam w garniturze i w półbutach. Przebywałem między innymi z zabójcami, a z żoną rozmawiałem przez „pleksę”. Jak największy przestępca. Byłem tak załamany, że ani razu nie wyszedłem na spacer. Spałem po 2-3 godziny. Miałem problemy z bezdechem sennym i bałem się, że mogę się nie obudzić - wspomina Ryszard Mach.

Był odcięty od świata. Bez gazet, bez telewizora. Pojawiały się różne myśli.

Teraz, po trzech miesiącach, Ryszard Mach na każdym kroku podkreśla, że jest niewinny. Rozstrzygnie to sąd. To, co zdecydowało o tym, że trafił do aresztu, jego zdaniem wiąże się z walką o władze w mieście. - Wydaje mi się, że to sprawa polityczna. Wszystko było szyte grubymi nićmi - przekonuje Ryszard Mach.

W areszcie dostawał pocztówki od mieszkańców. To podtrzymywało go na duchu. Jest spokojny i przekonany o tym, że zostanie uniewinniony. Z uwagi na dobro śledztwa nie może upublicznić wszystkich okoliczności tego aresztowania. Zapewnił, że zrobi to, gdy cała sprawa się zakończy.

Prezydent Zawiercia o pobycie w areszcie: Zakaz wchodzenia do urzędu oraz starostwa
Prokuratura Okręgowa w Częstochowie uchyliła tymczasowy areszt prezydentowi, ale musi spełnić kilka warunków. Po pierwsze: nie może wyjechać z kraju, po drugie: ma zakaz przebywania na terenie Urzędu Miejskiego oraz Starostwa Powiatowego w Zawierciu, po trzecie: musi się stawiać na każde wezwanie prokuratury lub sądu, po czwarte: został zawieszony w czynnościach służbowych i jego obowiązki nadal pełni pierwszy zastępca, Wojciech Mikuła. To nie wszystko.

- Członek rodziny wpłacił także poręczenie majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych. Jeśli chodzi o zawieszenie w czynnościach służbowych, to ma to związek tylko ze stanowiskiem prezydenta. Nie mówimy tutaj o zakazie pełnienia funkcji publicznych - przekazał nam prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Co jeśli Ryszard Mach zostanie powiatowym radnym, skoro nie może wejść do budynku starostwa? - Na razie nie ma problemu. Będziemy to analizować, gdy dojdzie do takiej sytuacji. To nie jest dożywotni zakaz - podkreśla prokurator Ozimek.

Obrońca Ryszarda Macha Witold Pospiech złożył zażalenie na tę decyzję prokuratury.

Śledztwo w sprawie afery korupcyjnej w Zawierciu zostało natomiast przedłużone do stycznia przyszłego roku.

Prokuratura tłumaczy to szeregiem osób do przesłuchania oraz dodatkową dokumentacją do przejrzenia.
- Dla mnie jest to śmieszne, bo zakaz jest związany z tym, że prezydent ma nie wpływać na pracowników urzędu i starostwa, którzy mają zostać przesłuchani w tym miesiącu. Co jednak, jeśli nagle spotka jednego z nich na ulicy? Zastanawia mnie także to, że nie udało się przesłuchać urzędników w ciągu trzech miesięcy - dziwi się mecenas Witold Pospiech.

Aresztowanie prezydenta Zawiercia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto