Problemy po scalaniu gruntów w Niegowonicach
Podczas scalania gruntów okazało się bowiem, że teren tuż za domem, z którego korzystali od wielu lat, nie należy do nich… Cały proces przebiegł natomiast w taki sposób, że ogródek trafi w ręce ich sąsiada. Państwo Tomasikowie sami przyznają, że nie dopilnowali kwestii prawnych, a sporny fragment wiele lat temu miał być przeznaczony na drogę. Czują się jednak pokrzywdzeni.
- Na początek myślałem, że to jednak żarty. Ta działka była zawsze użytkowana przez nas, dlatego jesteśmy rozczarowani, że nikt nie uprzedził nas, że to nie nasz teren. Chcielibyśmy żeby zostało to uregulowane w cywilizowany sposób - podkreśla Łukasz Tomasik.
- Rozmawiałem z tą rodziną i podkreślałem, że z prawnego punktu widzenia sprawa jest już zamknięta, a państwo Tomasikowie mogliby ewentualnie odkupić ten fragment placu od sąsiada. Nie mieli księgi wieczystej czy też praw własnościowych. Samo postawienie ogrodzenia było ryzykowne. Już na etapie projektowania byli informowani o tym, że może się tak stać - podkreśla wicestarosta zawierciański Rafał Porc.
30 - w przybliżeniu tyle metrów kwadratowych ma sporna działka na terenie miejscowości Niegowonice. Państwo Tomasikowie, którzy tam mieszkają - tuż za domem - mają swój ogródek. Teren jest ogrodzony i będą musieli zdemontować to ogrodzenie.
Co o tym sądzicie? Piszcie w komentarzach.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?