Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemek w sierpniu tego roku stracił rękę w tragicznym wypadku. W sieci trwa zbiórka pieniędzy na protezę.

Wiktoria Żesławska
Wiktoria Żesławska
Przemysław Lis, 30-letni mieszkaniec Kleszczowej, zbiera fundusze na protezę ręki i powrót do normalności.
Przemysław Lis, 30-letni mieszkaniec Kleszczowej, zbiera fundusze na protezę ręki i powrót do normalności. Archiwum rodzinne
W sierpniu tego roku, 30-letni Przemek Lis uległ poważnemu wypadkowi – prasa rolująca słomę wciągnęła jego rękę. Pomimo skomplikowanych operacji, nie udało jej się uratować. W zbiórkę dla Przemka angażuje się naprawdę wiele osób. Dar do licytacji oddała para prezydencka, a teraz wylicytować można drogocenny, wyjątkowy hełm paradny.

Przemek Lis potrzebuje funduszy na protezę ręki

Po tragicznym, sierpniowym wypadku, Przemek musiał poczekać na zagojenie się rany, by móc konsultować się w sprawie protezy. Na szczęście, ten proces przebiegł sprawnie – rana się zagoiła, a sam Przemek przyznaje, że czuje się lepiej, choć nie może doczekać się zakupu protezy.

- Czuje się lepiej, ból już mi tak nie doskwiera. Po zagojeniu się rany przystąpiłem do rehabilitacji, w której cały czas biorę udział. Przystąpiłem także do konsultacji w sprawie wyboru protezy – to nie było proste. Na rynku istnieje ich wiele, lecz nie każdą można mieć, a niektóre są bardzo drogie. Jako pierwszą protezę, zdecydowałem się, na zakup protezy mechanicznej – będę w stanie wykonywać nią tylko najprostsze czynności – podeprzeć się, podtrzymać kartkę, bądź lekki przedmiot, może ewentualnie podnieść kubek – mówi Przemek.

Jest to ogromny wydatek

Pierwszą zaproponowaną protezą była kosmetyczna – nie pozwala jednak ona na wykonywanie żadnych czynności, ruchów. Przemek był zawsze osobą bardzo aktywną – działał w OSP Kleszczowa, grał w piłkę nożną, pomagał na roli i pracował. By móc choć w najmniejszym stopniu wrócić do aktywności, zdecydował się na protezę mechaniczną. Ona pozwoli na wykonywanie bardzo lekkich, codziennych czynności. Niestety, są to spore koszty – prawie 30 tysięcy złotych. W tej kwestii, Przemek współpracuje z firmą z Rzeszowa, która specjalizuje się w tworzeniu protez kończyn. Podkreśla jednak, że jest to dopiero początek, ponieważ marzy, by w przyszłości pozwolić sobie na zakup protezy biomechanicznej.

- Kiedy przyzwyczaję się do pierwszej protezy, chciałbym zacząć starania o protezę biomechaniczą. Pozwala ona na sterowanie nią za pomocą mięśni ręki. Daje dużo więcej możliwości ruchu, pozwala na wykonywanie większej ilości czynności. Niestety, jej koszt jest już dużo większy i może sięgać nawet pół miliona złotych – dodaje.

W sieci jest zbiórka i grupa licytacji

Wiele osób zaangażowało się w zbiórkę dla Przemka. W sieci, w serwisie pomagam.pl istnieje zbiórka link do zbiórki, na której zebrano już ponad 120 tysięcy złotych, dzięki wsparciu prawie 1000 użytkowników. Na rzecz Przemka, na Facebooku powstała specjalna grupa do licytacji - link do grupy Pojawiają się tam naprawdę ciekawe rzeczy – niedawno pojawił się wyjątkowy dar od Andrzeja Dudy i jego małżonki. Już niedługo będzie możliwa jego licytacja. Teraz, fani straży pożarnej mogą wylicytować wyjątkowy hełm, przekazany przez Prezesa Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskie. Jest to ozdobny, wyjątkowy hełm paradny Florian. Już padają propozycje ponad 1000 złotych, a licytacja kończy się 28 lutego. To wyjątkowy okaz, dzięki któremu można pomóc Przemkowi! We wrześniu miał miejsce piknik charytatywny, w ramach którego zebrano 15 500 złotych!

- Chciałbym wraz z Żoną i dziećmi podziękować wszystkim osobom, firma, instytucja, które pomogły, pomagają w zbieraniu pieniędzy na to by moje życie wróciło do normalności. Dzięki: Robert, Bartek, kolega z LTS Ospel Wierbka, Pani Bogusi i Wiesi, Natalii calej rodzinie znajomym i nieznajomym. Osób jest naprawdę wiele, nie sposób jest wymienić każdego z osobna i opisać moją wdzięczność. Dziękuję za każde wsparcie, miłe słowo i okazaną pomoc - mówi Przemek.

Tragiczny wypadek Przemka

Dokładnie 10 sierpnia tego roku, strażacy z OSP Kleszczowa zostali wezwani na miejsce wypadku. Okazało się, iż wypadkowi uległ ich przyjaciel – 30 letni Przemek Lis. Prasa rolująca słomę wciągnęła jego rękę. Mimo kilku, bardzo skomplikowanych operacji nie udało się uratować ręki, trzeba było ją amputować. Przemek działał z pasji, od wielu lat w OSP Kleszczowa. Grał w piłkę nożną. Ma dwójkę małych dzieci oraz żonę. Teraz wiele osób angażuje się, by spełnić jego marzenie o protezie i powrocie do sprawności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto