Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rolnictwo z przeszkodami?

Anna Dziedzic
Ciekaw jestem, czy mojà spraw´ za∏atwia∏oby si´ tak i w innych powiatach  – zastanawia∏ si´ Gabriel Dors.
Ciekaw jestem, czy mojà spraw´ za∏atwia∏oby si´ tak i w innych powiatach – zastanawia∏ si´ Gabriel Dors.
Gabriel Dors jest rolnikiem. Mieszka w Białej Błotnej (powiat zawierciański). Stara się wykorzystywać szanse, jakie daje mu unia i ubiega się o dopłaty, które mu przysługują.

Gabriel Dors jest rolnikiem. Mieszka w Białej Błotnej (powiat zawierciański). Stara się wykorzystywać szanse, jakie daje mu unia i ubiega się o dopłaty, które mu przysługują. Twierdzi jednak, że obowiązujące u nas przepisy, czy wręcz niekompetencja urzędników znacznie utrudniają rolnikom życie.

Trzeba korzystać z szansy
— Skoro już weszliśmy do Unii to moim zdaniem należy wykorzystywać szanse, które nam Unia daje. Jak tylko pojawiają się programy dotyczące rolników, to staram się składać wnioski i z nich korzystać. Ostatnio jednak natknąłem się na bardzo dziwne, moim zdaniem, zachowanie urzędników w Starostwie Powiatowym w Zawierciu. Ponieważ w przypadku działek, które posiadam występowały niezgodności między aktem notarialnym a wypisem z rejestru gruntów, potrzebowałem dokumentu o nazwie: Wyciąg z wykazu zmian gruntowych — opowiada Gabriel Dors.

W Starostwie dowiedział się że nie otrzyma takiego dokumentu, bo urzędnicy się tym nie zajmują.

— Jak tylko wymieniłem tę nazwę, odesłano mnie do uprawnionego geodety, pokazując mi listę nazwisk geodetów. Nawet nie sprawdzono czy moja sprawa wymaga działań geodety. Potem w innym pokoju dowiedziałem się, że w przypadku, gdy wydanie tego dokumentu wymaga wyjazdów w teren, to konieczna jest pomoc geodety. Moim zdaniem wystarczyło zajrzeć do dokumentacji, jaką dysponują urzędnicy i wydać mi dokument, a nie odsyłać do geodety, za usługi którego muszę sporo zapłacić. W końcu po kilku dniach dostałem ten dokument w Starostwie Powiatowym i to za darmo! Więc jednak się dało! Dlaczego więc tak lekceważąco podchodzi się tam do klientów? Może w innych powiatach tę samą sprawę da się załatwić znacznie prościej? — zastanawiał się nasz Czytelnik.

Gdzie indziej tak samo
Postanowiliśmy sprawdzić jak tę sprawę można załatwić w powiatach olkuskim i będzińskim.

— Wyciąg z wykazu zmian gruntowych to dokument, który wykonują uprawnieni geodeci. Zwykle bowiem przy jego wydaniu konieczne jest badanie ksiąg wieczystych, dlatego musi to zrobić właśnie uprawniony geodeta. Bywają jednak przypadki, w których mamy możliwość wydania takiego dokumentu, choć w większości konieczny jest geodeta — wyjaśnia Maria Madej, dyrektor Wydziału Geodezji i Kartografii Starostwa Powiatowego w Olkuszu.

W Będzinie, podobnie jak w Olkuszu, urzędnicy także odsyłają klientów którym potrzebny jest wykaz zmian gruntowych do geodety.

— Każdą sprawę traktujemy indywidualnie. Może się okazać, że nasz urząd jest w posiadaniu dokumentów, które potrzebuje dana osoba i możemy wydać taki dokument bez odsyłania do geodety, ale jeśli zachodzi potrzeba badania ksiąg wieczystych, czy dociekania przebiegu granic działek to musi to jednak zrobić uprawniony do tego geodeta — podkreśla Arletta Grzesik, geodeta powiatowy w Będzinie.

W Zawierciu, Maciej Pawłowski, rzecznik Starostwa Powiatowego twierdzi podobnie jak w innych starostwach, że jeśli zachodzi potrzeba badania ksiąg wieczystych to odsyła się klietów do geodetów.

— Starostwo obsługuje dziewięć gmin poza Zawierciem. To dużo. Jeśli zachodzi potrzeba i musimy odesłać do geodety, to nigdy nie sugerujemy konkretnych ludzi, dajemy listę geodetów, z której każdy może wybrać tego, który mu odpowiada. Poza tym nie pobieramy też opłat za wiele drobnych informacji i dokumentów, za które mamy prawo to robić — mówi Pawłowski.


Muszą dokładnie sprawdzić
Gabriel Dors twierdzi, że rolnicy mają też inne problemy.

– Na przykład w różnych oddziałach terenowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa żąda się innych dokumentów przy składaniu podobnych wniosków. Przekonaliśmy się ostatnio o tym z moim kolegą – mówi rolnik.

Czesław Firek, kierownik zawierciańskiego oddziału ARiMR zapewnia, że wszystkie oddziały Agencji kierują się tymi sami wytycznymi dotyczącymi dokumentów potrzebnych do ubiegania się o wszelkiego rodzaju dopłaty czy świadczenia. – Obowiązują nas ścisłe wytyczne i wewnętrzne procedury. Wydajemy decyzje jako organ administracji państwowej. Mamy więc prawo żądać możliwości dogłębnej analizy dokumentów dotyczących konkretnego wniosku. Nie możemy sobie pozwolić na niepewność, że jakaś decyzja została wydana niegodnie z obowiązującymi przepisami – podkreśla kierownik Firek.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto