W Kędzierzynie-Koźlu stawiła się w sobotę ponad 500-osobowa grupa kibiców, która głośno dopingowała Wartę. Po wyrównanym początku I seta gospodarze wypracowali przewagę, a as Mateusza Bieńka dał im wynik 8:4. Zawiercianie starali się dotrzymywać kroku, dlatego ze stanu 12:8, mieliśmy 12:10. Gdy ZAKSA prowadziła 18:14, ponownie Warta zdołała się zbliżyć. Jednak od stanu 20:18, gospodarze uciekli na 22:18 i wygrali seta 25:20.
Warta nie zniechęciła się porażką w partii otwarcia i w drugim secie, szczególnie za sprawą ataków Marcina Walińskiego, prowadziła już 20:14. Na boisko wszedł Rafał Szymura. ZAKSA odrobiła trzy punkty z rzędu (20:17) i trener Mark Lebedew wziął czas. Kędzierzynianie jednaj jeszcze bardziej się zbliżyli – 21:19. Warta wygrała wojnę nerwów w końcówce i wyrównała stan meczu. Set zakończył się atakiem Mateusza Malinowskiego.
Jurajscy Rycerze wyraźnie uwierzyli w siebie, bo zaczęli trzeciego seta o prowadzenia 5:2. Trener ZAKSY Andrea Gardini pierwszy raz w meczu poprosił o przerwę. Warta prowadziła później 7:3, ale było wiadomo, że wicemistrz Polski nie odpuści. Faktycznie, przewaga stopniała do jednego punktu 8:7. Warta czuła swoją szansę i znów uciekła – 11:8, gdy zaatakował Alexandre Ferreira. Gdy zaatakował Szymura było 11:11 i czas wziął trener Lebedew. ZAKSA złapała wiatr w żagle – 15:13. Na parkiecie trwała prawdziwa bitwa. Mieliśmy jeszcze 17:17, 18:18, 19:19, 20:20. Wreszcie miała 22:20, gdy skończył atak Waliński. Trener Gardini znów zażądał przerwy. Nic to nie dało. Pierwszego setbola goście mieli po świetnej zagrywce Grzegorza Boćka (24:21), a Waliński zakończył tę partię 25:22. Zawiercianie sensacyjnie prowadzili 2:1! Pierwszy raz w tym sezonie Warta wygrała dwa sety w meczach z ZAKSĄ.
Jurajscy Rycerze dalej szli po swoje. Zaczęli czwartego seta z animuszem – 4:2 i i 9:5! Kapitalnie spisywał się Kamil Semeniuk. Gospodarzy próbował pobudzić trener Gardini znów biorąc czas. Warta była rozpędzona – 12:6, 14:8, 15:9. ZAKSA jednak zdołała się pozbierać i zaczęła seryjnie zdobywać punkty – 15:12. Mark Lebedew postanowił zatrzymać ten marsz czasem. Nie pomogło – na tablicy wyników było wkrótce 15:14, potem 17:14 i znów jeden punkt przewagi gości – 17:16.
Kiedy goście prowadzili 22:18 wydawało się, że nic już ich nie zatrzyma. Rzeczywiście - sensacja stała się faktem. MVP meczu został Michał Masny.
Drugi mecz w tej parze odbędzie się w środę w Zawierciu (godz. 17.30). Ewentualny trzeci - 24 kwietnia w Kędzierzynie. Drugą parę półfinałową tworzą Jastrzębski Węgiel i ONICO. Pierwszy mecz zaplanowany jest na wtorek w Warszawie.
Półfinał play off PlusLigi: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron Virtu Warta Zawiercie 1:3 (25:20, 22:25, 22:25, 22:25)
ZAKSA: Śliwka, Bieniek, Toniutti, Deroo, Wiśniewski, Kaczmarek, Zatorski (libero) oraz Szymura, Koppers, Stępień
Warta: Waliński, Rejno, Masny, Ferreira, Malinowski, Gawryszewski, Koga (libero) oraz Żuk, Bociek, Semeniuk, Dosanjh
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Krzysztof Piątek o reprezentacji Polski
W PUNKT ODC. 2 Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego
data-width="600" data-show-faces="true" data-stream="false" data-header="true">
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?