Sesja rady miejskiej w Zawierciu. Czy powstanie klasa siatkarska?

W środę, 28 marca, odbyła się sesja rady miejskiej w Zawierciu. Na początku obrad głos zabrał Witold Grim, który złożył wniosek o rozszerzenie porządku obrad o przyjęcie uchwały w sprawie udzielenia wsparcia przez gminę Zawiercie strajkującym nauczycielom. Po konsultacji z radcą prawnym okazało się, że uchwała nie spełnia wymogów formalnych.

Głos zabrała także Ewa Mićka. Złożyła wniosek o rozszerzenie porządku obrad o przyjęcie uchwały intencyjnej w sprawie podjęcia działań w celu utworzenia klasy sportowej w Szkole Podstawowej nr 3 w Zawierciu. Klasa miałaby działać w ramach projektu "SOS - Siatkarskie Ośrodki Szkoleniowe", który realizowany jest przez Polski Związek Piłki Siatkowej. Przyjęcie uchwały intencyjnej przez radnych wiązałoby się ze zobowiązaniem prezydenta Zawiercia do podjęcia działań zmierzających do utworzenia takiej klasy w roku szkolnym 2019/2020. Pod wnioskiem podpisali się: Witold Grim, Ewa Mićka, Michał Myszkowski, Damian Świderski, Edyta Grzebieluch i Paweł Kaziród.

- Wiem, że rozmowy w tej kwestii już były. Aby taka klasa sportowa mogła powstać, to działania muszą zostać podjęte do końca kwietnia. Jeżeli nie zostaną podjęte, to klasa nie będzie mogła być uruchomiona od nowego roku szkolnego. Wydaje mi się, że warto. Ja również chodziłam do klasy sportowej i również grałam w siatkówkę. Tym bardziej jest mi bliska ta dyscyplina sportu - mówiła Ewa Mićka.

Dyskusja związana z wnioskiem trwała kilkanaście minut. Ostatecznie Beata Chawuła, przewodnicząca rady miejskiej, zgodziła się na zarządzenie przerwy. W tym czasie wydana miała zostać opinia komisji, a radni mogli dopełnić formalności związanych z przygotowanymi przez nich uchwałami. Przerwa trwała prawie dwie godziny.

Po przerwie głos zabrał Jacek Bożek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Zawierciu. Wytłumaczył, że klasie sportowe mogą zostać utworzone w klasie czwartej lub siódmej. W związku z reformą edukacji w tym roku do klasy czwartej pójdzie jedynie połowa rocznika. Część dzieci rozpoczęła bowiem naukę rok wcześniej. Oznacza to, że w całym mieście będzie około 170 czwartoklasistów. Dyrektor SP 3 tłumaczył, że utworzenie klasy sportowej będzie bardzo trudne. Tym bardziej, że trzeba spełnić kilka warunków. Jednym z nich jest utworzenie dwóch klas: sportowej oraz ogólnej, do której będzie mogło przenieść się dziecko rezygnujące z zajęć sportowych. Ponadto, w klasie sportowej musi być co najmniej 21 uczniów. Jeśli miasto sięgnie po środki zewnętrzne na taką klasę, to liczba uczniów będzie poddawana regularnej kontroli.

- Nie udało nam się utworzyć do dzisiaj klasy sportowej, ponieważ było zbyt mało chętnych. Było zaledwie 12 chętnych. Nabór do klas w Zawierciu został zamknięty 18 marca. Niestety już jest za późno - mówił Jacek Bożek, dyrektor SP 3 w Zawierciu. - Dobrze byłoby, aby miasto przeznaczyło godziny dodatkowe na zajęcia sportowe. Nie ma czegoś takiego jak klasa usportowiona. To klasy, w których uczniowie mają większą ilość godzin lekcyjnych i są one przeznaczone na zajęcia sportowe. Na bazie tych godzin będziemy mogli myśleć o klasie sportowej. Ale w tym roczniku mamy około 350 dzieci w całym mieście. Proszę to podzielić na dyscypliny. Naprawdę, nie jest bardzo duże lub bardzo małe. Tworzenie klasy sportowej jest tutaj bardzo trudne - dodał Jacek Bożek.

Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Zawierciu podkreślał, że dodatkowe godziny na sport niekoniecznie muszą być związana z piłką ręczną lub siatkówką. Trafiały do niego apele rodziców, którzy prosili o dodatkowe godziny przeznaczone na zajęcia z pływania. Przyznał, że o utworzeniu klasy sportowej można ewentualnie myśleć w roku szkolnym 2020/2021. Głos zabrał także Łukasz Konarski, prezydent Zawiercia.

- Jestem trochę zaskoczony propozycją tej uchwały. Mamy w radzie doświadczonych radnych. Niektórzy są w radzie od 2006 roku. I nadal nie mogą się orientować w przepisach i zasadach funkcjonowania rady? Jestem zaskoczony - mówił Łukasz Konarski, prezydent Zawiercia. - Na dzień dzisiejszy nie jest możliwe utworzenie klasy sportowej. Jest jedna w Szkole Podstawowej nr 9. Jest założona i będzie funkcjonować. Nie wiem, czy uda się założyć następną. Problemów po reformie edukacji jest więcej. Zainteresowanie klasami sportowymi jest niewielkie. Wczoraj rozmawiałem z prezesem Kryspinem Baranem, że będziemy się starać w przyszłym roku, aby klasy siatkarskie powstały. Mam nadzieję, że takie sytuacje pod publiczkę nie będą miały więcej miejsca - dodał Łukasz Konarski.

Ewa Mićka wyraziła nadzieję, że prezydent miasta Zawiercia przygotuje dodatkowe godziny na zajęcia sportowe. Ma także nadzieję, że działania i sukcesy Aluron Virtu Warty Zawiercie spowoduje, że klasa sportowa dedykowana siatkówce powstanie w mieście. Beata Chawuła przedstawiła natomiast pomysł, aby zwiększyć środki na dodatkowe zajęcia nie tylko sportowe, ale również zajęcia artystyczne. Głos zabrał także Witold Grim.

- 6 marca przedstawiciele PZPS i Aluron Virtu Warty Zawiercie zgłaszali chęć otworzenia takiej klasy. Dlaczego przez 21 dni prezydent Konarski nie podjął żadnych rozmów? - mówił Witold Grim.

Prezydent miasta Zawiercie odpowiedział, że spotkań ma bardzo dużo. Jednym z nich było spotkanie z PZSP i Aluron Virtu Warty Zawiercie. Było to jednak spotkanie inicjacyjne i zostało na nim jasno powiedziane, że w kolejnym roku szkolnym (2019/2020 - przyp. red.) jest to niemożliwe.

- Miasto ma jednak obecnie ważniejsze sprawy. Mamy jednak obligacje oraz długi. Musimy je spłacać - mówił Łukasz Konarski.

Na marcowej sesji rady miejskiej w Zawierciu obecna była posłanka Anna Nemś. Poruszyła kilka ważnych jej zdaniem kwestii. Pierwszym z nich była obwodnica Zawiercia i Poręby.

- Najważniejszą rzeczą, którą zawsze zajmowaliśmy się wspólnie jest obwodnica. Sytuacja jest taka różnica pomiędzy budżetem, a cenami wykonawców jest bardzo duża. A decyzje środowiskowe są ważne jeszcze przez tylko jeden rok. Chcielibyśmy przygotować i uczestniczyć w spotkanie merytoryczne. To jest ten moment, w którym musimy zobaczyć jakie są zagrożenia tego projektu - mówiła Anna Nemś.

Posłanka poruszyła także temat oddziału okulistyki w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu. W marcu przestał on pracować w trybie całodobowym. Oznacza to, że po godzinie 15 w szpitalu oraz na SOR nie pełni dyżuru żaden okulista.

- Likwiduje się dyżury. Od 18 marca pacjenci będą przyjmowani w systemie jednodniowym. Okulistyka w szpitalu nie będzie funkcjonować w systemie całodobowym. Po operacji zaćmy pacjent wraca w tym samym dniu do domu. Po godzinie 15 lub w weekendy nie będzie dyżury okulisty. Jeśli dojdzie do wypadku, to pacjent musi jechać do Sosnowca. To ogromne zagrożenie. Nie możemy sobie na to pozwolić - mówiła Anna Nemś.

Trzecim tematem poruszonym przez posłankę były zarobki w zawierciańskich żłobkach. Zdaniem Anny Nemś przedszkolanki zarabiają w nich 1200-1400 złotych "na rękę". Skarbnik zapewnił ją jednak, że miasto zastanawia się nad rozwiązaniem tego problemu. Na koniec posłanka poruszyła temat klubu Aluron Virtu Warta Zawiercie. Warto dodać, że na sesji pojawiła się spora grupa kibiców Jurajskich Rycerzy.

- Jestem ogromnie dumna, że kibice Aluron Virtu Warty Zawiercie tworzą taką siłę. Kibice płacą na to własne prywatne pieniądze. Wkładacie w to własną energię i serce. Nie dostają na to żadnego dofinansowania od klubu. Narosło wiele nieporozumień pomiędzy klubem, a zarządem miasta. Nie mówię tylko o kwestiach finansowych. Może należy utworzyć spotkanie, żeby zobaczyć co ten klub wnosi? Ten pozytywny wizerunek jest nam teraz bardzo potrzebny - podkreślała Anna Nemś.

Na sesji była także obecna posłanka Ewa Malik, która także poruszyła temat obwodnicy Zawiercia i Poręby. Zdaniem posłanki miasto także musi podjąć pewne działania.

- Pozwolę sobie przypomnieć, że do planu obwodnica została wpisana do 2017 roku. GDDKiA przygotowała świetny projekt i otwarty został przetarg. Cena przewyższa jednak możliwości o 200 mln złotych. To porażająca różnica. To jest ten największy problem. Ja doceniam tę inwestycję i również walczyłam o nią. Potrzebuję teraz pomocy prezydenta i rady miejskiej. Nam posłom nie jest łatwo. To system naczyń połączonych. Każdy będzie domagać się zwiększenia kwoty na swoją inwestycję. Gdyby nie wzrost kosztów pracy i materiałów budowlanych, to postępowanie przetargowe zostałoby już zamknięte. Nieprawdą jest, że decyzja środowiskowa jest ważna do 2019 roku. To bzdura. Decyzja środowiskowa jest ważna do 2022 roku i to bardzo dobra informacja. Przychylni są także dyrektorzy GDDKiA. Na przeszkodzie są tylko o kwestie finansowe - mówiła Ewa Malik. - Przyjechałam prosić o uchwalenie uchwały, która zagwarantuje, że inwestycja będzie w priorytetach ministra. Musimy być pierwsi. Oferta przetargowa nie została jeszcze zamknięta. Można zwlekać 60 dni. Czasu jest niewiele. Mamy około 1,5 miesiąca czasu. Proszę o podjęcie uchwały lub skierowania pisma, które uargumentuje potrzebę realizacji tej inwestycji. I pismo skierować do wojewody, aby ją poparł. To bardzo skuteczna metoda. Ja wystosuję interpelację i myślę, że parlamentarzyści ją poprą - dodała Ewa Malik.

Marcowa sesja rady miejskiej trwała ponad 6 godzin. Przyjęto m.in. uchwałę, dzięki której miasto będzie partycypowało w kosztach remontu ulicy Myśliwskiej, która łączy drogę wojewódzką nr 791 z drogą krajową nr 78. Inwestycja ma kosztować prawie 4,5 mln złotych. Miasto Zawiercie przeznaczy na remont 500 tys. złotych. Gmina Poręba dołoży 100 tys. złotych. Powiat zawierciański liczy także na uzyskanie dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego WSL.