Sesja Rady Miejskiej w Zawierciu [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Sesja Rady Miejskiej w Zawierciu

ARZ w dużym skrócie ma zajmować się opracowywaniem ofert inwestycyjnych i ściąganiem do miasta inwestorów.
Dlaczego radni nie pochylili się jednak nad tą uchwałą? Oficjalnie dlatego, że mieli za mało informacji na temat powstania Agencji Rozwoju Zawiercia, a w kuluarach głośno mówiło się o tym, że nie zgadzają się na kandydaturę dyrektora, który miałby objąć stery w ARZ.

Na giełdzie nazwisk najczęściej pojawia się były burmistrz Poręby Marek Śliwa, co miało spotkać się ze sprzeciwem wielu radnych.

- Chcę stanowczo podkreślić, że nie ma jeszcze żadnego dyrektora agencji. Ma to być strategiczna jednostka dla miasta i zostanie ogłoszony konkurs na to stanowisko. Chcemy, by dyrektorem była osoba, która ma wiedzę oraz kontakty i która sprosta temu wyzwaniu. Trzeba przecież zapełnić inwestorami naszą Strefę Aktywności Gospodarczej. Plotki o tym, że ten pan miałby zostać dyrektorem są nieprawdziwe - podkreślał stanowczo prezydent Zawiercia, Witold Grim. Dodał, że podczas posiedzeń poszczególnych komisji radni mieli wiele pytań dotyczących nowej jednostki i dlatego też zdecydował się wycofać projekt uchwały. Jak podkreślał Witold Grim, ma to być bardzo odpowiedzialna funkcja, a dyrektor agencji będzie mógł najprawdopodobniej liczyć na premie od każdego pozyskanego przedsiębiorcy, który zainwestuje swoje pieniądze w Strefie Aktywności Gospodarczej.

Zapytaliśmy Marka Śliwę czy to prawda, że rzeczywiście ma zostać dyrektorem Agencji Rozwoju Zawiercia.

- Pierwsze słyszę, ale jest mi miło, jeśli moje nazwisko jest wymieniane wśród potencjalnych kandydatów na to stanowisko - podkreśla Marek Śliwa. - Mam inne plany i propozycje, ale wszystko jest w zawieszeniu. Chcę podjąć decyzję, która będzie dla mnie najkorzystniejsza i muszę rozważyć różne aspekty. Czy wystartuje w konkursie na dyrektora Agencji Rozwoju Zawiercia? W tej chwili o tym nie myślę - podkreśla Marek Śliwa.

Wkrótce więcej informacji o posiedzeniu.