Sportowiec Roku 2012 w powiecie zawierciańskim: Wywiad z Kamilem Mikodą

Dlaczego zdecydowałeś się trenować akurat piłkę nożną?
Kamil Mikoda: Trudno to tak naprawdę określić, ale ostatnio śmiałem się z kolegami, że przesądziła o tym sytuacja, gdy byłem jeszcze w brzuchu mojej mamy. Wtedy, jak zauważył mój tata, zanotowałem swoje pierwsze kopnięcia (śmiech). Na pewno piłka nożna to coś, co bardzo lubię. To pasja.

Jesteś kapitanem MKS-u Poręba grającego obecnie w sosnowieckiej B-klasie. Nie chciałeś spróbować swoich sił w nieco lepszym klubie?
Miałem taki pomysł i nawet pojechałem na trening do drużyny GKS-u Katowice, w której występowali piłkarze z mojego rocznika. To były tak naprawdę jedne zajęcia i nie wiadomo jak to by się wszystko mogło potoczyć dalej, ale trener tego zespołu zaproponował mi, bym chodził do szkoły w Katowicach i regularnie tam trenował. Na to nie zgodzili się jednak moi rodzice, ponieważ uznali, że jednak nauka w szkole jest ważniejsza i jest to lepsza inwestycja w przyszłość. Dlatego też uczę się teraz w drugiej klasie I LO im. Stefana Żeromskiego w Zawierciu, a piłka nożna nie jest moim priorytetem.

Nie kusi Cię, by jeszcze spróbować?
Na pewno cały czas chcę się rozwijać i gdzieś tam na pewno tli się iskierka nadziei. Jest motywacja i są chęci, ale gra w wyższej lidze to w tej chwili marzenie.

Jakie są zatem Twoje plany na przyszłość?
Jeśli nie zostanę zawodowym piłkarzem, to chciałbym zostać dziennikarzem specjalizującym się w tematyce sportowej, ponieważ cały czas byłbym blisko sportu. Chciałbym studiować albo na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie albo na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, ale wszystko zależy oczywiście od wyników matury.

Jak przyjąłeś nominację, a później swoje zwycięstwo w plebiscycie na Sportowca Roku 2012 w powiecie zawierciańskim?
Już sama nominacja była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Na początek zobaczyłem link do głosowania i myślałem, że koledzy robią sobie ze mnie żarty, ale okazało się, że rzeczywiście zostałem wytypowany do udziału w plebiscycie. Ponadto znalazłem się w gronie takich sportowców, jak wicemistrz paraolimpijski w tenisie stołowym Sebastian Powroźniak czy też reprezentanci Polski - Patryk Kostecki i Sergiusz Zagała, tymczasem ja gram w B-klasowym klubie piłkarskim. To na pewno jest dla mnie spore wyróżnienie. Dla mnie nagrodą nie jest zwycięstwo i sam tytuł, ale to, że tak wiele osób było zaangażowanych w głosowanie, począwszy od mojej rodziny, po kolegów ze szkoły i z miejscowości czy też osoby, których do tej pory nie znałem. Wszystkim chciałem podziękować za tę mobilizację i wyjątkowe wsparcie.

Sportowiec Roku 2012 w powiecie poprowadzi MKS Poręba do A-klasy?
Taki jest nasz cel, tym bardziej, że po spadku w klubie doszło do reformy. Moim zdaniem przydał się taki zimny prysznic, ponieważ do tej pory zespół składał się z indywidualności, a teraz widać, że rodzi się drużyna. Pod wodzą grającego trenera Marcina Grochalskiego, który zna się na rzeczy, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Myślę, że pewnie awansujemy do A-klasy, a tam powalczymy o wysokie cele, czego życzę sobie i kolegom z drużyny.

Czytaj więcej>>> Sportowiec Roku w powiecie zawierciańskim [WYNIKI GŁOSOWAŃ]