Ćwiczenia służb na wypadek strzelaniny w Zawierciu
Godzina 10 rano, w Zawierciu dochodzi do strzelaniny. Uzbrojony w broń maszynową mężczyzna celuje do 10 mieszkańców - każdy z nich ponosi poważne obrażenia. Niedługo później na miejscu pojawiają się policjanci, oddają celny strzał w stronę napastnika. Strzał okazuje się śmiertelny, mieszkańcom nic już nie grozi. Teraz czekają jedynie na przyjazd służb ratunkowych.
- Ćwiczenie dotyczy zdarzenia masowego powstałego w warunkach poza szpitalnych, czyli poza jego terenem. Sytuacja wyjściowa była taka, że do ćwiczących osób na parkingu przy ulicy Miodowej, sprawca zaczął strzelać z broni maszynowej, w wyniku czego dziesięć osób zostało poszkodowanych. Po przyjeździe policji, w wyniku strzelaniny, napastnik zginął. Policja zabezpieczyła teren i po przyjeździe straży pożarnej oraz pogotowia ratunkowego, przystąpili do działań ratunkowych. Dziesięć osób zostało skierowanych do pogotowia ratunkowego - wyjaśnia Krzysztof Pleban, koordynator ds. obronnych i zarządzania kryzysowego Szpitala Powiatowego w Zawierciu
Kluczowa była segregacja poszkodowanych
Po przyjeździe strażaków z PSP Zawiercie oraz ratowników medycznych, przystąpiono do segregacji pacjentów. "Czy może Pani się poruszać?", "Czy coś jeszcze Pana boli?". Z każdej strony dobiegały szczegółowe pytania, które miały pozwolić służbom na lepsze ustalenie stanu zdrowia poszkodowanych. Jest to konieczne w przypadku masowych zdarzeń, by zgodnie z priorytetami przystępować do działań ratowniczych. Wszystko odbywało się zgodnie z "triażem". Ranni zostali podzieleni na zielonych, żółtych oraz czerwonych. Poszkodowani o czerwonym kolorze to Ci, którzy najszybciej potrzebują profesjonalnej pomocy i muszą zostać w pierwszej kolejności przetransportowani do szpitala. Doznali najpoważniejszych obrażeń. Pacjenci z kolorem żółtym doznali poważnych obrażeń, ale są w stanie wykonywać pojedyncze ruchy. Pacjenci zieloni są w stanie się poruszać, lecz powinni zostać poddani specjalistycznym badaniom.
Ranni zostali przewiezieni do szpitala
Wszyscy ranni w wyniku strzelaniny zostali przewiezieni do szpitala. W pierwszej kolejności trafiło tam dwóch pacjentów z czerwonym oznaczeniem. Zaraz za nim pacjenci o żółtym oraz zielonym priorytecie. Zaangażowano stanowiska na wielu oddziałach, w zależności od potrzeb, na przykład na OIOM, czy chirurgicznym, w razie złamań. Lekarze przystąpili do natychmiastowych badań i skierowali pacjentów na odpowiednie zabiegi.
- Zaopatrujemy pacjentów, którzy zostali ranni w wyniku zdarzenia masowego, czyli w tym przypadku strzelaniny. Zostało poszkodowanych dziesięciu osób. Początkowo pięciu pacjentów zostało oznaczonych kolorem czerwonym, lecz po wtórnym triażu wyłoniono ich dwóch, w pierwszej kolejności trafili do nas na salę wstępnej intensywnej terapii. Pacjenci z kolorem żółtym są już diagnozowani, pojechali na zdjęcia rentgenowskie oraz tomografię, czekamy na kolejnych pacjentów - powiedział nam Jacek Pańczyk, lekarz anestezjolog, prowadzący akcję na czas ćwiczeń w szpitalu w Zawierciu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?