Ulica Młynek Łazach w tym roku nie doczeka się remontu

Ogromne dziury powodują u kierowców szybsze bicie serca, a każdy kontakt kół z nazwijmy to łagodnie, niedoskonałością jezdni, kończy się tym, że oczami wyobraźni widzimy już niebotyczny rachunek u mechaników. Na dodatek, po każdej zimie dziur przybywa jak grzybów po deszczu. Jedną z takich dróg, które powinny zostać oznaczone tabliczką „samochody niemile widziane” jest ulica Młynek w Łazach. Mieszkańcy długo czekają na to aż w końcu znajdą się pieniądze na zmianę takiego stanu rzeczy. Teraz podkreślają jednak, że miarka się przebrała.

- Ta ulica od wielu lat nie przeszła gruntownego remontu. Większe dziury były jedynie łatane na szybko, co spowodowało powstanie wybojów, które uniemożliwiają przejazd drogą bez zniszczenia samochodu - podkreśla Kamil Żak, mieszkaniec Łaz. - Z tego powodu musiałem wymienić zawieszenie, a z powodu wystającej ostrej metalowej rurki wymienić komplet opon, ponieważ zostały przecięte. Nie mówię już o rzadkim odśnieżaniu drogi zimą, co bardzo utrudnia nie tylko jazdę samochodem, ale również chodzenie z powodu dużego oblodzenia. Jakieś rozwiązanie zamiast remontu tej drogi? Może Powiatowy Zarząd Dróg zasponsoruje każdemu samochód terenowy - ironizuje Kamil Żak, mieszkaniec Łaz.

Sprawdziliśmy czy osoby przejeżdżające przez tę łazowską ulicę mogą mieć jakąkolwiek nadzieję na poprawę sytuacji. W PZD tłumaczą jednak, że wymiana nakładki nie wchodzi w grę ze względu na brak środków, a jedyne rozwiązanie tego problemu ograniczać się będzie do „łatania” dziur...
- W tej chwili zajmujemy się głębokimi dziurami na drogach powiatowych i do chwili obecnej nie dostaliśmy żadnego zgłoszenia o uszkodzeniu jakiegokolwiek samochodu na ulicy Młynek w Łazach. Gdy nadejdzie wiosna zaczniemy ją jednak na pewno reperować. Gruntowny remont w tym roku? Nie ma takiego w planie - podkreśla Marian Gajda, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Zawierciu.