Viret CMC Zawiercie - KSSPR Końskie 28:27
Viret CMC Zawiercie - KSSPR Końskie 28:27 (9:12)
Kibice, którzy przyszli w niedzielę dopingować szczypiornistów z Zawiercia, z pewnością nie żałowali tej decyzji.
Gospodarze na początku spotkania nie przypominali Viretu CMC, który w łatwy sposób tracił kilka bramek z rzędu, by później gonić rywali.
Tym razem wynik „trzymał” przede wszystkim skuteczny Łukasz Szymański i to dzięki niemu zawiercianie remisowali po kwadransie 6:6.
Przyjezdni zdołali jednak odskoczyć zawiercianom, a duży wpływ miały na to nie tylko proste błędy i nieskuteczność przed bramką rywali, ale także dwuminutowe kary.
Dwa gole zanotował skrzydłowy Kacper Szczepanik, a trzy dorzucił w końcowych minutach Rafał Jamioł i to zawodnicy z Końskich schodzili na przerwę, prowadząc.
Po zmianie stron gra gospodarzy nie napawała optymizmem. Po rzucie Jamioła w 42. minucie, to przyjezdni prowadzili różnicą aż siedmiu bramek (14:21).
Od tego momentu zawiercianie, motywowani przez trenera Krzysztofa Adamuszka, rozpoczęli jednak odrabianie strat.
Ważne gole zdobywali Sergiusz Zagała i Tomasz Fugiel, a świetnie między słupkami spisywał się Rafał Ratuszniak.
Pięć bramek w 18 minut rzucił z kolei bohater tego spotkania Artur Makaruk, który zanotował też decydujące trafienie w ostatnich sekundach spotkania!
Tym samym gospodarze dokonali wręcz niemożliwego i w niebywały sposób odwrócili losy tego dramatycznego spotkania.
Viret: Ratuszniak, Mentel - Makaruk 8, Fugiel 7, Biernacki 5, Szymański 4, S. Zagała 3, I. Zagała 1, Kapral, Bugaj, Komalski, Nowak.
KSSPR: Wnuk, Szot - Jamioł 8, T. Napierała 6, Szczepanik 5, Bąk 4, Pilarski 2, Matyjasik 2, Mastaler, Słonicki.
Kary: 16:4 min.
Sędziowali: Gnyszka - Stonoga (Ozimek)
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?