Viret Zawiercie: Giennadij Kamielin o zbliżającym się sezonie
Dla pana jest to powrót do Zawiercia po długiej nieobecności. Co się zmieniło od czasu, gdy ostatnio prowadził pan zespół (sezon 2002/2003 - dop. red.)?
To rzeczywiście była długa nieobecność. Gdy ostatni raz trenowałem ten zespół, to przeważali w nim starsi zawodnicy, którzy dojeżdżali między innymi z Katowic. Teraz całkowicie się to zmieniło. Mam zarówno doświadczonych, jak i dobrych i co ważne, miejscowych zawodników.
By przeprowadzić ten wywiad, przerwałem panu oglądanie treningu grup młodzieżowych. Stara się pan wyłowić jakieś talenty?
Staram się obserwować wszystkie grupy, a z pewnością jest tutaj dużo zdolnej młodzieży. Wydaje mi się, że nadeszły takie czasy, kiedy trzeba grać przede wszystkim swoimi wychowankami. Dobrą robotę z młodzieżą wykonują pracujący tutaj trenerzy (Mariusz Szczygieł, Tomasz Tarczewski, Marcin Komalski i Igor Zagała - dop. red.). Sam pan widzi, że mamy halę pełną ludzi. Czasem jest tak, że młodzi zawodnicy trenują, a później gdzieś znikają. Chodzą po mieście i palą papierosy. Młodzież, która trenuje w naszym klubie musi wiedzieć, że brama pierwszego zespołu jest dla nich otwarta. Nie jestem przekonany do tego, by przywozić sobie zawodników. Musimy sami ich wychować i to właśni nimi grać.
Jak zmienił się zespół Viretu CMC w czasie przerwy letniej?
Doszło tylko trzech zawodników. Chodzi o Artura Makaruka (AZS AWF Biała Podlaska), Jakuba Kruka (ASPR Zawadzkie) i Arkadiusza Kowalskiego (Górnik Zabrze).
Jak pan ocenia te zmiany?
Chłopcy pracują i ocenimy ich, kiedy rozpocznie się sezon. Jeśli chodzi o pozostałych zawodników, to wielu zostało z poprzednich rozgrywek. Jestem zadowolony z pracy wszystkich moich podopiecznych, ale dopiero liga pokaże w jakim jesteśmy miejscu.
O co powalczy w tym sezonie pański zespół?
Naszym celem jest miejsce w pierwszej piątce.
Po tych udanych letnich meczach sparingowych nie macie apetytu na pierwszą trójkę?
Sparingi rządzą się innymi prawami i bardzo trudno stwierdzić po nich jaka jest moc tego zespołu. Podczas tych spotkań chcieliśmy po prostu zobaczyć co należy zmienić w grze tej drużyny, a jakie elementy dopracować. Chciałbym przeprosić naszych kibiców za to, że przed sezonem nie rozegraliśmy żadnego sparingu we własnej hali, ale drużyny, które chciały z nami zagrać w Zawierciu w ostatniej chwili rezygnowały z różnych powodów.
Dla kibiców wasz pierwszy występ będzie zatem sporą niewiadomą.
Kibice, którzy przyjdą na nasz pierwszy mecz u siebie (21 września z AZS-em UŁ Łódź - dop. red.) z pewnością zauważą bardzo dużą zmianę w grze zespołu. Boję się tego rozpoczęcia, ale uważam, że cel, który postawił przed nami zarząd jest osiągalny. Nie ukrywam, że liczę na duże wsparcie kibiców. Gdy byłem tutaj wcześniej, to miałem halę po brzegi wypełnioną sympatykami piłki ręcznej, tymczasem teraz słyszałem, że są problemy z frekwencją. To nieporozumienie. My z naszej strony zrobimy wszystko, by ludzie, którzy przyjdą nas oglądać, byli naprawdę zadowoleni.
Viret Zawiercie: Zmiany w kadrze
Zawodnicy Viretu CMC Zawiercie zainaugurują nowy sezon już w najbliższy weekend wyjazdowym spotkaniem z Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
W przerwie letniej w zespole z Zawiercia nie doszło do wielu zmian. W tym sezonie barwy Viretu CMC będą reprezentować: Emil Słodowy, Mateusz Bugaj, Damian Biernacki, Marcin Kijowski, Lesław Kąpa, Igor Zagała, Arkadiusz Kowalski, Krystian Nowak, Roland Barczyk, Artur Makaruk, Sergiusz Zagała, Łukasz Szymański, Artur Kot, Jakub Kruk, Piotr Pakulski, Marcin Komalski i Damian Kapral.
Trenerem jest Giennadij Kamielin, a masażystą Adam Lis. Prezesem Viretu CMC jest Jan Witkowski.
Zespół będzie występował tradycyjnie w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Blanowskiej 40.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
