Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo Moniki z Żarek. Ruszył proces przeciwko Mariuszowi P. Bestialsko zabił partnerkę, a jej zwłoki zakopał głęboko w lesie pod Porębą

Magdalena Grabowska
Magdalena Grabowska
Zdjęcie z rozpoczętego procesu.
Zdjęcie z rozpoczętego procesu. Zbigniew Meissner/PAP
Jej ciało znaleziono w listopadzie 2021 w lesie Porębie, niedaleko Zawiercia w woj. śląskim. Było zakopane w kilkumetrowym dole. Zaginięcie 42-letniej Moniki W.-S z Jaworznika wstrząsnęło całą Polską. Czy jej były partner popełnił tę straszną zbrodnię? Dzisiaj, 7 lutego, ruszył proces przeciwko Mariuszowi P., który jest oskarżony o zabójstwo swojej byłej partnerki. Jawność procesu została częściowo wyłączona przez sąd.

Ruszył proces przeciwko Mariuszowi P. oskarżonemu o zabójstwo swojej byłej partnerki Moniki W.-S. Na ławie oskarżonych zasiadł także jego znajomy Paweł B. z trzecim mężczyzną - Łukaszem W., który miał utrudniać śledztwo.

Spis treści

Mariusz P. zabił Monikę W.-S i zgwałcił inną kobietę? Sąd wyłączył częściowo jawność procesu

Sąd zadecydował o częściowym wyłączeniu jawności procesu. Dlaczego? Jak wyjaśnia rzecznik Sądu Okręgowego w Sosnowcu Grzegorz Gałczyński, sąd podjął taką decyzję w związku z zarzutem gwałtu. Publiczność będzie więc wypraszana z sali rozpraw, gdy będzie prowadzone postępowanie dowodowe w sprawie gwałtu, który nie jest bezpośrednio związany z zabójstwem kobiety, lecz ma on związek z inną byłą partnerką oskarżonego.

Samochód w stawie, ciało pięć metrów pod ziemią

Jak ustalili śledczy, 9 lipca w 2021 roku Monika wyjechała samochodem marki Ford Fiesta wraz z Mariuszem P z jego domu w Jaworzniku. Zerwała z nim. Chciała wrócić do swojego domu rodzinnego, jednak ostatni raz była widziana na stacji benzynowej w Zawierciu. Oskarżony miał w tym miejscu usiąść na fotelu kierowcy i pojechać razem z byłą już dziewczyną. Gdzie?

Auto Moniki W.-S. znaleziono 14 lipca w stawie w Zawierciu. Zauważył je jeden z wędkarzy, który zgłosił na policji, że widzi wystającą w wodzie klapę bagażnika. Samochód był pozbawiony tablic rejestracyjnych i miał zatarte oznaczenia identyfikacyjne. Zdecydowano wtedy o wezwaniu płetwonurków, którzy zbadali staw w celu znalezienia zwłok. Ciała nie było.

Sprawę zaginięcia Moniki prowadzili policjanci z Wydziału Kryminalnego Komedy Wojewódzkiej Policji oraz Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Dzięki zebraniu materiałów dowodowych i nagrań z monitoringu, ustalono, że związek z zaginięciem kobiety mógł mieć znajomy oskarżonego - Paweł B. To właśnie on wskazał miejsce, w którym znajdowały się zwłoki Moniki. Mężczyzna został zatrzymany w listopadzie. Postawiono mu zarzut utrudniania śledztwa.

Pamiętnik Moniki odkrył mroczne oblicze Mariusza P.

Monika i Mariusz byli parą trzy lata. Ich związek był burzliwy, pełen nieporozumień i awantur. Zamordowana kobieta prowadziła pamiętnik, w którym opisywała, jak jej partner stosuje wobec niej przemoc. Chciała raz na zawsze uwolnić się od terroru i ostatecznie zerwać z agresorem.

Wystarczających dowodów, które dawały podstawy do postawienia Mariuszowi P. zarzutów, jednak nie było. Oskarżony został zatrzymany w październiku przez inną sprawę, która była związana z handlem narkotykami...

Uderzył ją kilka razy młotkiem w głowę, wrzucił do dołu i zakopał

Kilka dni przed zabójstwem Mariusz P. kazał Pawłowi B. wykopać koparką duży dół na jednej z działek w Porębie. 9 lipca przyjechał w to miejsce z Moniką. Uderzył ją kilka razy młotkiem w głowę, później wrzucił do dziury. Jak wykazała sekcja zwłok, kobieta miała 11 ran tłuczonych głowy. Resztą zajął się jego znajomy. Paweł zasypał dół i zatopił samochód w stawie.

Biegli ze względu na zaawansowane zmiany pośmiertne, w trakcie sekcji zwłok nie potrafili ustalić przyczyny śmierci kobiety. Prawdopodobnie przyczyną zgonu było uduszenie na skutek zatkania ust, nosa oraz unieruchomienia klatki piersiowej, przez zasypanie kobiety ziemią.

Mariusz P. twierdził, że zabił w "obronie własnej"

Na sali rozpraw oskarżony stwierdził, że nie przyznaje się do winy i będzie odpowiadał tylko na pytania swojego obrońcy. Według zeznań, które złożył podczas śledztwa, Mariusz P. mówił, że przypadkowo zabił Monikę W.-S. Chciał ją tylko wystraszyć, a zabił w obronie własnej. W sądzie stwierdził, że nie podtrzymuje tych wyjaśnień.

Mariusz P. za zabójstwo może dostać nawet dożywocie. Paweł B. również usłyszał zarzut zabójstwa, ponieważ prawdopodobnie kobieta umarła przez uduszenie się pod ziemią.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto