Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żarnowiec sam radzi sobie z klęską

Monika Ziółkowska-Wnuk
Zalane 950 hektarów pól i łąk, kilkadziesiąt podtopień domów i gospodarstw rolnych - to bilans kilkudniowych opadów w gminie Żarnowiec. Rolnicy znów załamują ręce, bo w tym roku szacują, że ich plony są niższe o 50 proc. Pełne ręce roboty mają ciągle strażacy. Gminna komisja rozpoczęła szacowanie strat.

- Nasze obawy były słuszne. Po raz kolejny, trzeci już w tym roku wylały rzeki Pilica i Uniejówka. Pozalewane są drogi gminne, pola i łąki. Nie poskutkowało udrożnienie koryta rzeki - mówi Eugeniusz Kapuśniak, wójt Żarnowca. - Szacujemy, że zalanych zostało znacznie więcej terenów niż w maju - dodaje wójt.

Po ostatnich ulewach wielu rolników nie zdążyło jeszcze zebrać z pola upraw. Teraz też będzie z tym problem, bo na zalane pola nie da się wejść, a co dopiero wjechać ciężkim sprzętem. Najbardziej ucierpieli rolnicy z Udorza i Chliny. - Tam po ostatnich anomaliach pogodowych dużo zboża wyrosło na pniu, czyli kiełkowało w kłoskach. To przyniosło kiepskie żniwa i niskie plony - podkreśla wójt. - Przez najbliższe dwa tygodnie, nie będzie się dało wjechać na pola i zebrać tego, co zostało. Ziemia nasiąknięta jest jak gąbka - dodaje.

Pilica zalała też drogi dojazdowe do kilku sołectw. Trudno określić ile z nich jest nieprzejezdnych. Są miejsca, gdzie naruszyła konstrukcję drogi. Gmi-na jednak będzie sama starała rozwiązać ten problem.

950 ha pól uprawnych zostało zalanych podczas ostatnich kilkudniowych opadów deszczu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto