Zespół Pieśni i Tańca Zawiercie świętuje w tym roku swoje 20-lecie [ZDJĘCIA]
Zespół Pieśni i Tańca Zawiercie obchodzi 20-lecie
Piotr: Swoją przygodę z folklorem i Zespołem Pieśni i Tańca Zawiercie zacząłem w wieku 15 lat. Moja siostra tańczyła w dziecięcym zespole.W 2010 roku był organizowany wyjazd na festiwal do Bułgarii, na który to pojechałem jako "osoba z zewnątrz". Nie do końca chciałem jechać. Myślałem: "Jak to w czasach internetu można się przebierać w te głupie kolorowe stroje, tańczyć i do tego śpiewać". Po namowach rodziców pojechałem na wyjazd, na którym bardzo szybko zintegrowałem się z pozostałymi członkami zespołu. Zobaczyłem, ile pracy i wysiłku wkładają w każdy układ. I nie miałem już wyjścia: pomimo dwóch lewych nóg, braku słuchu muzycznego, braku głosu do śpiewania zostałem członkiem RZPiT. W zespole jestem już 8 lat i mam nadzieję, że jeszcze długo w nim zostanę. Przykre jest to, że mieszkańcy Zawiercia nie wiedzą, że jest taki zespół. W zespole traktujemy się jak rodzina. Jeden drugiemu zawsze próbuje pomóc. Organizujemy prywatnie wyjazdy. Spędzamy ze sobą czas również poza próbami, ponieważ nie jest to dla nas obowiązek. Folklor stał się przyjemnością. Niestety, mamy duże problemy kadrowe. Są wśród nas studenci, osoby pracujące, maturzyści. W dorosłym życiu trudno jest znaleźć czas, żeby przyjechać na próbę. Wiem, że dawniej były organizowane nabory w szkołach. Uważam, że gdyby z jednej 500-osobowej szkoły przyszła do nas chociaż jedna osoba, to byłby to dobry wynik. Na folklor jest duży popyt w kraju i za granicą. Trzeba go jednak umieć dobrze sprzedać.