Łazowianka Łazy - Orzeł Dąbie 6:2
Początek meczu to nieznaczna przewaga przyjezdnych z Dąbia, która wynikała z warunków pogodowych panujących na obiekcie w Łazach. Łazowianie grali pod wiatr, co znacznie utrudniało im walkę z przeciwnikami.
Szybko jednak opanowali sytuację i zdołali otworzyć wynik spotkania, a bramkarza rywali pokonał Michał Gajewicz.
Kilka minut później było już 2:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Krystian Białkowski.
Chociaż bramkarz Orła Dąbie otrzymał czerwony kartonik i rywale musieli radzić sobie w dziesiątkę, to udało im się wykorzystać zamieszanie w polu karnym i zdobyć gola kontaktowego.
Przed przerwą prowadzenie Łazowianki podwyższył jednak Dariusz Rak.
Po zmianie stron gospodarze zdominowali spotkanie, a bramkarza rywali pokonywali kolejno Michał Gajewicz, Robert Madej oraz Bartosz Sawicki. Przyjezdnych było stać tylko na jedno trafienie i mecz zakończył się wygraną Łazowianki 6:2.
- Zagraliśmy dzisiaj słaby mecz, ale punkty i sam wynik cieszą - mówił po meczu strzelec drugiej bramki, Krystian Białkowski. - Z optymizmem patrzymy w przyszłość i w każdym spotkaniu gramy o jak najlepszy wynik. Mamy dobry zespół, a przede wszystkim atmosferę. Tworzymy jeden zgrany team. Koniec sezonu pokaże czy wystarczy to do awansu. Ja jednak bardzo wierzę w naszą drużynę - dodaje Krystian Białkowski.
Łazowianka Łazy kolejny mecz rozegra na własnym obiekcie – z KP Błękitni Sarnów. Początek spotkania w sobotę, 4 kwietnia, o godz. 15.30.
Łazowianka Łazy - Orzeł Dąbie 6:2 (3:1)
Bramki dla Łazowianki: Gajewicz 2, Białkowski, Rak, Madej, B. Sawicki.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?