Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Amfiteatr w Ogrodzieńcu do rozbiórki?

Paulina Musialska
Paulina Musialska
Amfiteatr w Ogrodzieńcu do rozbiórki?: Chociaż rewitalizacja placu Piłsudskiego w Ogrodzieńcu zakończyła się dość dawno, to jego dalszy los stanął teraz pod dużym znakiem zapytania. Wszystko za sprawą wniosku osób prywatnych.

Na początku lipca Wojewoda Śląski wydał decyzję o stwierdzeniu nieważności pozwolenia budowlanego dotyczącego rewitalizacji Placu Piłsudskiego w Ogrodzieńcu. Sprawa jest jednak o tyle kontrowersyjna, że inwestycja została już ukończona i rozliczona. Na placu odbywaja się kameralne koncerty.

Wniosek o uniważnienie pozwolenia złożyły osoby prywatne, a wojewoda przychylił się do ich opinii.

- Nie można podzielić zdania organu pierwszej instancji, aby przedmiotowa inwestycja, stosownie do planu zagospodarowania przestrzennego stanowiła wyłącznie rehabilitację posadzki placu oraz wyposażenie terenu w obiekty małej architektury - czytamy w decyzji wydanej przez wojewodę. - Podstawą do zakwalifikowania obiektu do małej architektury jest spełnienie warunku zawartego w pierwszym zdaniu przepisu, tj. przez obiekt małej architektury należy rozumieć jako niewielki obiekt. Jednakże ocena, że obiekt jest "niewielki" nie polega tylko na stwierdzeniu jego bezwzględnych wymiarów, ale wymaga odniesienia wielkości planowanego obiektu do jego usytuowania w konkretnej przestrzeni. Przedmiotowa inwestycja obejmująca rewitalizację Pl. Piłsudskiego wraz z budową amfiteatru o powierzchni 225 m2 już chociażby ze względu na jej żelbetonową konstrukcję, gabaryty oraz głębokość posadowienia nie może być zaliczona do obiektów małej architektury - uzasadnia.

Co decyzja ta oznacza dla gminy? Decyzja nie jest jeszcze prawomocna.

- Trudno powiedzieć jakie będą skutki tej decyzji. Właściwy organ, czyli wojewoda śląski rozpatrzył wniosek. Obiekt został już wcześniej wybudowany - tłumaczy Adam Wolny, kierownik oddziału administracji architektoniczno-budowlanej II instancji w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. - Jeśli gmina odwoła się od tej decyzji, to sprawa zostanie przekazana do Głównego Inspektoratu Budowlanego w Warszawie. Jeśli on utrzyma tę decyzję w mocy, to na scenę wkroczy nadzór budowlany. W skrajnym przypadku będzie trzeba rozebrać konstrukcję. W skrajnie pozytywnym przypadku, budowla zostanie zalegalizowana. Pomiędzy tymi dwoma skrajnościami mamy jeszcze cały wachlarz możliwości i innych scenariuszy. My wydaliśmy decyzję o eliminacji pozwolenia, ale jeszcze nie nakazujemy rozbiórki - dodaje.

Gmina Ogrodzieniec odwołała się od tej decyzji. Władze uważają, że wszystkie ich działania były zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

- Tak, odwołaliśmy się od decyzji wojewody, ponieważ decyzja ta jest według nas nieprawidłowa. Kwestionujemy przede wszystkim to, że inwestycja jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - mówi Dariusz Ptaś, sekretarz gminy Ogrodzieniec. - Byliśmy bardzo zaskoczeni tą decyzją. Tym bardziej, że nie było żadnej wizji w terenie. W naszym planie zagospodarowania przestrzennego mamy zapis o możliwości ustawienia małej architektury. I my ten zapis wykorzystaliśmy. Nie wiemy jaki zakres prac przeważył na decyzję o stwierdzeniu nieważności pozwolenia. Według nas bez oceny na miejscu nie jest ona prawidłowa - kontynuuje. - W naszej opinii decyzja ta nie powinna się utrzymać. Możliwości jest kilka, ale będziemy starali się wykazać, że ocena ta jest niezasadna. Mamy trzy opinie o charakterze architektoniczno-urbanistycznym, które wykazują, że decyzja jest bezzasadna - dodaje Dariusz Ptaś.

Część mieszkańców nie ukrywa, że widok betonowego terenu nie zachęca ich do korzystania z amfiteatru i ławek.

- Ile tu pieniędzy poszło i czasu ludzkiego... Wszystkim marzyły się tutaj kwiaty, drzewka - mówi Anna Golonko, mieszkanka Ogrodzieńca - Dziecko dać tutaj na huśtaweczkę jest niebezpiecznie. Już dwie mamy przyszły do mnie do sklepu po wodę, bo dzieci spadły z huśtawki. Całe kolanka na tym betonie obdarły. Wnuczek jest teraz ze mną, ale ja cierpnę jak on się bawi na tych betonach - dodaje.

Nieznane są również oczekiwania samych inicjatorów sprawy, którzy złożyli wniosek do wojewody. Do czasu zamknięcia sprawy nie chcą jej komentować.

- Zobaczymy jaki będzie końcowy efekt tej decyzji. Na razie nie odpowiemy na pytanie czego oczekujemy od gminy w tej sprawie - powiedziała Marzanna Jagła, która wraz z mężem złożyła wniosek o unieważnienie

pozwolenia na budowę do wojewody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto