Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łazy: mały Kubuś potrzebuje naszej pomocy

KD
KD
Na to, że Kubuś może przestać chodzić byliśmy przygotowywani przez lekarzy. Nic to nie dało. Rankiem w lipcu 2011 roku, kiedy zobaczyłam synka, jak bezwładnie leży w łóżeczku nie wiedziałam co mam robić. Tak pierwszy atak choroby, dziś 2,5-letniego Kubusia Żurka, wspomina jego mama Sylwia Kiełbasa.

Przez dwa dni mały Kubuś nie chodził, jego mama sięgnęła po telefon, by ustalić datę operacji. Termin 29 września 2011.

- Po lipcowym ataku synkowi zostały opory do chodzenia - opowiada Zbigniew Żurek jego tata. I jak wyjaśnia, wcześniej syn chodził sam. Później by zrobić kilka kroków potrzebował oparcia. - Obojętne co, krzesło, kant stołu. Najczęściej ręce wyciągał do mnie, Zbyszka lub Elizy, starszej siostry - pani Sylwia wraca pamięcią kilka miesięcy wstecz. Po wrześniowej operacji w ogóle nie może chodzić, tylko ciągnie nogi za sobą.

- Na początku nie wiedział dlaczego nie może wstać, dotykał nóżek i pytał co się dzieje. Mam wrażenie, że teraz przyzwyczaił się do tego, ale my i tak nie pozwalamy mu zapomnieć, że ma nóżki - mówi pani Sylwia.

Wszystko zaczęło się już w piątym miesiącu życia chłopczyka. Lekarze stwierdzili, że ma wadę kręgosłupa - brak trzech trzonów kręgów piersiowych. Dziś w ich miejsce wstawiony jest implant. Do tego między łopatkami wykryto zgrubienie. Na początku nie było wiadomo co to jest. Podejrzewano gruźlicę kości czy białaczkę. W końcu w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie lekarze poinformowali rodziców, że w miejscu zgrubienia powstał blok kostny, który w przyszłości może uciskać na rdzeń kręgowy i chłopiec może przestać chodzić. Tak się stało właśnie w lipcu.

Dla Kubusia to dopiero początek choroby. Mimo to już pilnie potrzebuje pionizatora. Jest to urządzenie, które pozwoli mu stanąć w pozycji pionowej.
- Teraz najczęściej leży. Przez to ma problemy z oddychaniem i krążeniem krwi. Aparat pomoże w zminimalizowaniu tych problemów - wyjaśnia jego mama.
Jego koszt to 7300 zł. Rodzice mogą starać się o dotację z Narodowego Funduszu Zdrowia, później o zwrot z Centrum Pomocy Rodzinie. Nie wiedzą czy ją w ogóle dostaną, a przyrząd jest Kubusiowi potrzebny jak najszybciej. Liczą, że Kubuś znów stanie na własne nogi.

Kubusiowi można pomóc w powrocie do zdrowia. Np. oddać 1 proc. podatku (z dopiskiem nr KRS 0000 186434 na leczenie i rehabilitację Kuby Żurek lub wpłacić pieniądze na subkonto w Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Słoneczko", Stawnica 33, 77 - 400 Złotów, nr konta 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010 z dopiskiem: na leczenie i rehabilitację Kuby Żurka (88/Z)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto