Nie odwołano przewodniczącego Rady Powiatu w Zawierciu
Pod wnioskiem o zwołanie nadzwyczajnej sesji 29 lipca podpisało się dziewięciu radnych - Jan Zamora, Leszek Wojdas, Paweł Kaziród, Jan Macherzyński, Jan Grela, Henryk Karcz, Lech Jaros, Konrad Knop i Zbigniew Rok.
Już po tym, jak zwołano sesję, wpłynął kolejny wniosek (4 sierpnia). Tym razem ośmiu radnych (Kaziród, Wojdas, Macherzyński, Zamora, Knop, Rok, Jaros i Karcz) zdecydowało się wycofać swoje podpisy złożone pod wnioskiem o zwołanie tego posiedzenia.
Pomimo tego, nadzwyczajna sesja Rady Powiatu w Zawierciu musiała się już odbyć.
W punkcie, w którym radni mogli zgłaszać uwagi do porządku obrad, Jan Zamora zaproponował wycofanie punktów dotyczących odwołania przewodniczącego Rady Powiatu i wyboru nowego przewodniczącego.
- Jest sezon wakacyjny i tak się złożyło, że nie wszyscy mogą przyjść (…). Chcemy, by odbyło się to demokratycznie - tłumaczył z mównicy Jan Zamora.
Wiceprzewodniczący Rady Powiatu w Zawierciu Henryk Górny przyznał rację Janowi Zamorze, ale zaproponował, by z porządku obrad wycofać także pozostałe punkty (informacja zarządu powiatu o postępowaniach karnych dotyczących Szpitala Powiatowego w Zawierciu, a także Starostwa Powiatowego w Zawierciu w związku z nieprawidłowościami ujawnionymi przez Regionalną Izbę Obrachunkową w zakresie prowadzenia ksiąg rachunkowych oraz dyskusja na ten temat - dop. red.).
- To, co się dzieje w ostatnim czasie, źle świadczy o naszej radzie - komentował Henryk Górny.
Głos zabrał również radny Jerzy Gębala, który mówił, że obowiązkiem każdego radnego jest uczestnictwo w sesjach. - Myślę, że nie tylko ja uważam, że to troszeczkę niepoważne. Zwoływanie sesji w czasie wakacji, a później jej odwoływanie. Ja w tym czasie miałem być w górach. Nie pojechałem, ponieważ moim obowiązkiem jest być na sesji. Szanujmy się - mówił Jerzy Gębala.
Do mównicy podszedł jeszcze raz Jan Zamora, który podkreślał, że po aresztowaniu prezydenta miasta sytuacja w Zawierciu jest nadzwyczajna. - Między innymi dlatego zwołaliśmy tę sesję, ale niestety niektórzy są na urlopach - mówił Jan Zamora.
Zapytany o to dlaczego niektórzy z wnioskodawców są nieobecni - chociaż zabiegali o to, by zwołać tę sesję - odpowiedział, że to pytanie nie do niego.
Sytuację skomentował również przewodniczący Rady Powiatu Adam Rozlach, który nie krył zdziwienia i oburzenia. Na dziewięciu radnych, którzy wnioskowali o sesję, sześciu było bowiem nieobecnych (Kaziród, Knop, Grela, Karcz, Jaros i Macherzyński - dop. red.).
Po przerwie odbyło się głosowanie i radni zdecydowali się wycofać z porządku obrad punkty zaproponowane zarówno przez Jana Zamorę, jak i Henryka Górnego.
Szesnastu radnych było za, jeden przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.
Za kulisami sporo mówiło się o tym, że pomysł odwołania nadzwyczajnej sesji był związany z tym, że po prostu nie uzbierano wystarczającej liczby głosów do tego, by odwołać przewodniczącego.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?