Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osoby poszkodowane przez pumę Nubię są poszukiwane przez zawierciańską policję. Dlaczego?

Wiktoria Żesławska
Wiktoria Żesławska
Nubia w Chorzowskim Zoo
Nubia w Chorzowskim Zoo Karina Trojek
Na stronie internetowej zawierciańskiej policji pojawiła się informacja, że tutejsi funkcjonariusze poszukują osób, które brały udział w warsztatach z udziałem pumy Nubii i czuły się zagrożone. Osoby, które czują się oszukane ws zbiórek prowadzonych na rzecz zwierzęcia, także powinny skontakować się z KPP Zawiercie. O co chodzi?

Zawierciańscy policjanci poszukują osób, które podczas warsztatów lub publicznych prezentacji z udziałem słynnej już pumy Nubii poczuły się zagrożone. Mundurowi proszą także o kontakt osoby, które czują się oszukane w związku z prowadzonymi w sprawie zwierzęcia zbiórkami. Zgłoszenia można przekazać osobiście bądź telefonicznie, kontaktując się z policjantami Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu. Dlaczego wszczęto postępowanie?

- W Komendzie Powiatowej Policji w Zawierciu prowadzone jest dochodzenie przeciwko byłemu właścicielowi pumy concolor Nubii. Dochodzenie to jest wielowątkowe. W sprawie pojawiły się informacje dotyczące stworzenia potencjalnego zagrożenia dla zdrowia i życia osób, które uczestniczyły w organizowanych ze zwierzęciem warsztatach lub publicznych prezentacjach pumy. Jednym z badanych wątków jest także pobieranie przez ówczesnego opiekuna pumy opłat za przeprowadzone warsztaty oraz organizowanie zbiórek pieniężnych na pomoc prawną w związku z próbą zatrzymania zwierzęcia przy sobie lub zminimalizowania skutków rozdzielenia byłego już właściciela z pumą. Wskazane kwestie są również badane na skutek różnych doniesień medialnych – powiedziała nam mł. Asp Marta Wnuk, rzeczniczka zawierciańskiej policji.

Właściciel Nubii twierdzi, iż oficjalnie nic nie wie o tych policyjnych działaniach.

Puma przebywa obecnie w zoo w Chorzowie

Od lipca, kiedy Nubia trafiła do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, jej właściciel działał w nim jako wolontariusz. Taki uzyskał wówczas status. Jednak, na początku września umowa o wolontariat nie została mu przedłużona.

- Zgodnie z podpisaną umową, Pan Kamil Stanek był wolontariuszem Śląskiego ZOO do dnia 31 sierpnia 2020 roku. Umowa ta nie została przedłużona i pan Kamil nie jest już wolontariuszem w naszym ZOO. Wciąż jednak odwiedza pumę, jako gość ogrodu zoologicznego – powiedział nam Marek Mitrenga, dyrektor ZOO w Chorzowie

Dyrektor nie chciał mówić o powodach nieprzedłużenia umowy wolontariackiej właścicielowi pumy.

- Szanujemy decyzje i postanowienia sądu, który nakazał, by puma pozostała w naszym ogrodzie zoologicznym. NW postanowieniu nie ma terminu, do kiedy ma ona u nas zostać – dodał dyrektor

Jak zaczęła się sprawa pumy?

W lipcu tego roku przez kilka dni policja, GOPR, a nawet oddziały antyterrorystów poszukiwały pumy Nubii i jej właściciela - Kamila Stanka. Po wizycie pracowników poznańskiego ZOO, którzy chcieli zabrać pumę, właściciel uciekł z nią do lasu. Po trwających dwa dni poszukiwaniach – sam zgłosił się na policję w Zawierciu. Puma trafiła wtedy na kwarantannę do śląskiego ZOO, w którym decyzją sądu przebywa do dzisiaj. Początkowo puma miała trafić do poznańskiego zoo, jednak po trwających kilka dni negocjacjach prawnych i ugodzie z poznańskim zoo, udało się zatrzymać pumę w zoo w Chorzowie. Właściciel początkowo uzyskał status wolontariusza i sam zajmował się pumą, karmił ją. Od września, jak już wspomnieliśmy, odwiedza zwierzę jako gość ogrodu zoologicznego.

Nubia stała się znana w całej Polsce

Puma stała się słynna na całą Polskę, która podzieliła się na zwolenników działania jej właściciela i jego zdecydowanych przeciwników, uważających za niedopuszczalne trzymanie dzikiego zwierzęcia w warunkach domowych. W internecie, na portalach takich jak zrzutka.pl pojawiła się zbiórka na pomoc prawną dla właściciela pumy, by mógł odzyskać zwierzę oraz na pomoc doraźną, w tym na dojazdy właściciela do chorzowskiego zoo. (https://zrzutka.pl/bbn8w6). Na stronie czytamy, że zbiórka została już zamknięta przez organizatora. Zebrano ponad 80 tys. zł ze 149 tysięcy oczekiwanych. Właściciele pumy piszą na stronie zrzutki.pl:

-Zarówno ja, jak i moja żona - Kasia bardzo ją kochamy i nie wyobrażamy sobie życia bez Niej. Ja jestem przekonany, że ona beze mnie umrze z tęsknoty, niezależnie od tego, jakie warunki, kto dla niej stworzy, gdyż mówię na Nią przyjaciel, ukochany zwierzak, członek rodziny, ale ja zawsze już będę jej tatą - przewodnikiem.

Skąd puma wzięła się na Jurze?

Puma mieszkała z właścicielem od 2014 roku. Trafiła do niego z czeskiej hodowli, w której się urodziła. Prowadzone z nią były warsztaty, w których każdy mógł wziąć udział.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto