Pożary traw w powiecie zawierciańskim
Szczególnie groźnie było w piątek w Bzowie, gdy ogień kierował się w stronę zabudowań. Szybka akcja jednostek OSP z Marciszowa, Kromołowa i Bzowa zapobiegła jednak nieszczęściu, chociaż spłonęło kilkanaście hektarów traw.
Tego samego dnia podobnie było w Blanowicach.
Już w sobotę w Ryczowie w gminie Ogrodzieniec ogień gasiło natomiast sześć jednostek (OSP Ryczów, Ryczów Kolonia, Kiełkowice, Pilica (2) oraz PSP Zawiercie).
Spłonęło tam kilkadziesiąt hektarów traw.
W galerii zobaczycie zdjęcia Konrada Wojdasa.
Wypalanie traw to kompletna głupota, a przed takimi działaniami przestrzegają strażacy z PSP w Zawierciu.
Koszty takich wyjazdów są bardzo duże ze względu na zużycie paliwa, sprzętu i wody.
Co istotne, przez wypalanie traw powstają groźne pożary.
- Nie bądźmy obojętni. Wypalanie traw ma nie tylko negatywny wpływ na nasze zdrowie, ale także na finanse. Koszty takich akcji w ostatecznym rozrachunku finansowane są z budżetu państwa, a więc tak naprawdę z naszych pieniędzy - podkreśla rzecznik komendanta PSP w Zawierciu Radosław Lendor.
W ubiegłym roku strażacy z powiatu zawierciańskiego wyjeżdżali do 364 pożarów traw. W tym odnotowano już 102 takie zdarzenia.
Zagrożeni są nie tylko mieszkańcy, ale również lasy oraz żyjące w nich zwierzęta. W niebezpieczeństwie są także ludzie, którzy podpalają trawy lub gaszą ogień.
Za wypalanie traw grozi kara aresztu albo grzywna, nawet do 5 tysięcy złotych.
W przypadku, gdy ogień niebezpiecznie się rozprzestrzeni i zagrozi zdrowiu lub życiu ludzi albo budynkom, można trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Pożary traw w powiecie zawierciańskim? Zobacz inne wydarzenia
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?