Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trwają mistrzostwa ratowników medycznych. Do walki stanęło 19 drużyn z całego kraju

M.Ziółkowska-Wnuk
Monika Ziółkowska-Wnuk
Na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej, a dokładniej w powiecie zawierciańskim trwają VII Otwarte Mistrzostwa Śląska w Ratownictwie Medycznym. 19 zespołów ratowniczych zmaga się w kilku konkurencjach. Ratownicy muszą wykazać się nie tylko sprawnością fizyczną, ale także umiejętnościami, które na co dzień ratują życie.

- Zadania z pozoru wydają się łatwe, choć niestety wymagają skupienia i wiedzy. Kilka z nich okazały się jednak bardziej skomplikowane niż w rzeczywistości. Czasem musimy zrobić coś ponad to, gdyż zdarza się, że nie mamy ze sobą odpowiedniego sprzętu. Do tego dochodzi stres i ograniczony czas – mówi Jarosław Duda z Pogotowia Ratunkowego w Mikołowie , który właśnie telefonicznie uratował życie niemowlęciu.

W zawodach biorą udział zespoły z całej polski. O punkty walczą ratownicy z Białegostoku, Szczecina, Jeleniej Góry oraz województwa śląskiego.
- Są to otwarte mistrzostwa, dlatego też biorą w nich udział drużyny spoza regionu – wyjaśnia organizatorka Krystyna Głąb z Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu. – Zdecydowaliśmy się na organizację mistrzostw na tym terenie ponieważ mamy tutaj do dyspozycji skałki, zalewy i zamki, które pozwalają na przygotowanie ciekawych konkurencji - dodaje.

Trzyosobowe zespoły niosą pomoc postrzelonemu myśliwemu, dziewczynce, która rowerem wjechała w grilla oraz ratują życie dławiącemu się niemowlęciu. Według ratowników jednym z trudniejszych zadań było niesienie pomocy postrzelonemu myśliwemu.
- Idea scenki była bardzo prosta, aczkolwiek nie wszyscy zawodnicy do końca umieli poradzić sobie z tym zadaniem . Dwóch mężczyzn wybrało się na polowanie do lasu. Czekając na zwierzynę spożywali alkohol i niestety jeden mężczyzna postrzelił drugiego. W tym samym czasie rolnik wyjechał opryskać swoje pole środkami fosforoorganicznymi. Pech chciał, że środkami opryskał również leżącego, rannego kłusownika. Natychmiast wezwał pogotowie. Karetka przyjeżdża na miejsce i ratownicy mają za zadanie ustalić co jest powodem tego, że parametry życiowe poszkodowanego pogarszają się - opowiada Piotr Bacia, lekarz i sędzia mistrzostw. - Przyglądając się działaniom ratowników zauważyłem, że nie wszyscy mają umiejętności słuchania ludzi. Rolnik, który ich wzywał powiedział im wszystko, jednak mało kto nie zauważył, że poszkodowany zatruł się związkami fosforoorganicznymi - dodaje.

Kolejnym trudnym zadaniem było niesienie pomocy dziecku, które na rowerze wjechało w grilla. O tym jak w takim wypadku nieść pomoc opowiada ratownik medyczny Piotr Szwedziński.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto