MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Viret Zawiercie - AZS Przemyśl 33:30 (20:13)

Patryk Drabek
Viret Zawiercie - AZS Przemyśl 33:30 (20:13). Ten rezultat oznacza, że podopieczni Giennadija Kamielina odnieśli siódme zwycięstwo z rzędu i razem ze Śląskiem Wrocław przewodzą tabeli I ligi.

Viret Zawiercie - AZS Przemyśl 33:30 (20:13)

Spotkanie rozpoczęło się od minuty ciszy, bowiem w ten sposób uczczono pamięć jednego z założycieli Viretu CMC Arkadiusza Młynarskiego, który niedawno zmarł.

Gospodarze musieli sobie poradzić bez Arkadiusza Kowalskiego, którego absencja była związana z karą za faul podczas meczu z Olimpią Piekary Śląskie.

Jak przypomniał jednak spiker Ryszard Grabowski, w historii konfrontacji Viretu CMC z rywalami z Przemyśla zazwyczaj wygrywali gospodarze. Kibice zgromadzeni w hali OSiR przy ulicy Blanowskiej liczyli na to, że ten mecz podobnie zapisze się w statystykach.

Lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy po skutecznym rzucie Maurycego Kostki wygrywali 4:1, a na dodatek Marcin Komalski zanotował niedokładne podanie.

Kontra Sergiusza Zagały, udana interwencja Artura Kota i rzut z koła Piotra Pakulskiego doprowadziły jednak do zmniejszenia dystansu (3:4). Po chwili mieliśmy już natomiast remis, bowiem do siatki trafił Marcin Kijowski, dla którego było to spotkanie przeciwko byłym klubowym kolegom.

Podopieczni Giennadija Kamielina rozkręcali się z minuty minutę. Trafił Damian Biernacki, a po chwili pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Artur Makaruk.

Ozdobą było jednak zagranie Komalskiego, który podaniem zza placów obsłużył Pakulskiego. Obrotowy Viretu CMC został sfaulowany, a z „siódemki” nie pomylił się Makaruk.

Trener drużyny z Przemyśla nie wytrzymał i poprosił o czas. Gospodarze przeżywali kryzys po karze dwóch minut dla Komalskiego, ale pod koniec premierowej odsłony wrzucili piąty bieg.

Dwa razy efektownymi rzutami z koła popisał się Pakulski, a „wkrętka” Damiana Kaprala wzbudziła aplauz publiczności.

Rywali dobił jeszcze Kijowski, który po kolejnym skutecznym rzucie zgubił… buta.

Po tak udanej pierwszej połowie wydawało się, że gospodarze będą już spokojnie kontrolowali przebieg spotkania.

Nic bardziej mylnego. W bramce dwoił się i troił Kot, a po rzucie Pawła Stołowskiego na 18 minut przed końcem AZS tracił do gospodarzy tylko 3 bramki.

Kapitalna postawa Kota między słupkami, rzut z biodra Lesława Kąpy oraz zimna krew Biernackiego i Pakulskiego dały jednak zawiercianom kolejne zwycięstwo. Już siódme z rzędu!

Viret CMC Zawiercie - AZS Przemyśl 33:30 (20:13)
Viret: Kot, Kruk - Pakulski 7, Biernacki 6, Kijowski 5, Makaruk 5, Kapral 3, S. Zagała 3, Kąpa 2, Komalski 2, I. Zagała, Szymański.

AZS: Szczepaniec, Sar - Stołowski 12, Misiewicz 5, Kostka 3, Sikora 3, Kroczek 3, Wańkowicz 1, Dejnaka 1, Jarosz 1, Kubisztal 1, Żak, Kalinowski.

Dodajmy jeszcze, że tenisiści stołowi Viretu CMC Zawiercie w ramach rozgrywek I ligi pokonali przed własną publicznością 6:4 Sygnał Lublin. Punkty dla zawiercian zdobywali Łukasz Gołda (2,5), Norbert Mnich (2), Tadeusz Piotrowski (1) i Karol Szotek (0,5).

Viret Zawiercie - AZS Przemyśl? Zobacz też inne informacje

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto