Warta Zawiercie - Unia Strzemieszyce 3:0 [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Warta Zawiercie - Unia Strzemieszyce 3:0

Od początku tego spotkania było widać, że piłkarze Unii będą czekali na kontry. Ta taktyka zemściła się na nich już w 8. minucie.

Po szarży Łukasza Kozłowskiego ręką w polu karnym zagrał Rafał Grunt, a sędzia wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Michał Sołtysik.

Chwilę później lewą stroną szarpnął Michał Mąka, ale zarówno Patryk Grim, jak i Sebastian Radosz nie potrafili skierować piłki do siatki z kilku metrów.

Warta cały czas atakowała, a w 20. minucie Adrianowi Leksowi zabrakło centymetrów, by zamienić na bramkę świetne prostopadłe podanie Grima.

Dwie minuty później było już jednak 2:0. Grim wkręcił w ziemię Michała Broniszewskiego i posłał piłkę do siatki nad interweniującym Marcinem Dziurowiczem.

Jeszcze w premierowej odsłonie sytuacje sam na sam zmarnowali Szymon Topolski i Łukasz Kozłowski, a już w
38. minucie podopieczni Romana Miszczaka powinni zdobyć gola. Z prawej strony dogrywał Patryk Fahrenholt, a Kamil Kuzior z kilku metrów huknął nad bramką.

Gracze dowodzeni przez Andrzeja Wróblewskiego rezultat ustalili już po przerwie, kiedy to świetną akcją popisał się Mąka, który dograł do M. Sołtysika. Pomocnik Warty obsłużył jeszcze Radosza, a ten mógł przyjmować od kolegów gratulacje za zdobycie bramki.

Warta mogła wygrać wyżej, lecz Dziurowicz obronił strzał M. Sołtysika z rzutu wolnego, a po chwili Robert Majchrzak główkował nad bramką po rzucie rożnym Mąki.

Trenerzy po meczu:
Andrzej Wróblewski, Warta: - Co mogę powiedzieć? Cieszą zdobyte punkty. Chcemy dobrze zakończyć ten rok, a przed nami są jeszcze dwa wyjazdowe mecze (z AKS-em Niwka Sosnowiec i Rozwojem II Katowice - dop. red.). Jeśli chodzi o mecz z Unią, to byliśmy lepszą drużyną i wygraliśmy zasłużenie.

Roman Miszczak, Unia: - Na pewno nie przyjechaliśmy tutaj w roli faworyta. Warta jest na trzecim miejscu, a my na przedostatnim. Myślę, że rywale wygrali zasłużenie, lecz ten rezultat jest mimo wszystko zbyt wysoki. Mieliśmy swoje okazje i ich nie wykorzystaliśmy. Ponadto uważam, że przy drugiej bramce mój obrońca był faulowany. Z ręką się zgadzam, a trzeci gol był konsekwencją przewagi Warty. Dodam, że mój zespół zagrał dzisiaj bez pięciu zawodników, którzy mieliby szansę na grę w pierwszym składzie.

Warta Zawiercie - Unia Strzemieszyce 3:0 (2:0)
Bramki: M. Sołtysik 8 - karny, Grim 22, Radosz 65.
Warta: Cogiel - Białek, Majchrzak, Ziaja, Mąka, Grim (87. Szlenk), D. Sołtysik (75. Cholewka), M. Sołtysik, Leks (75. Kukułka), Radosz (69. Dobrowolski).
Unia: Dziurowicz - Borek, Grunt, Nowak, Broniszewski, Ołubiec (46. Ułanowicz), Bojacz, Jakubczyk (58. Koziński), Fahrenholt, Kuzior, Topolski.

Warta Zawiercie - Unia Strzemieszyce? Zobacz także inne sportowe informacje

Poza boiskiem
W trakcie drugiej połowy spotkania na trybunach pojawił się zespół ratownictwa medycznego. Powód? Jeden z kibiców schodził ze schodów nieco chwiejnym krokiem i potknął się. Wyglądało to groźnie, ale na szczęście mężczyźnie nic poważnego się nie stało.

W tym miejscu trzeba też odnotować zachowanie „kibiców”, którzy pojawili się podczas tego meczu na trybunie krytej. O niecenzuralnych przyśpiewkach nie warto już nawet wspominać, ale panowie pokazali „klasę”, rzucając w kierunku boiska gumy do żucia czy też mechanizmy służące do otwierania puszek po piwie.

Oczywiście nie można generalizować, lecz takie sytuacje niestety wpływają na wizerunek kibiców.

Jeśli w Zawierciu miałaby być IV liga, to warto się zastanowić dla kogo? Dla ludzi, którzy nie potrafią się zachować i wyładowują swoje frustracje, zachowując się niczym małpy w klatce? Zawierciu taka reklama nie jest potrzebna…