Kuchnia św. Antoniego przy parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu przez ponad 15 lat była ostoją dla najbardziej potrzebujących. W 2012 roku doszło jednak do istotnej zmiany. Zmienił się bowiem profil działalności placówki - biednym rozdawane były już tylko półprodukty, które później sami mieli zamieniać na posiłki.
Powód? Duchowni stwierdzili, że nie mają pieniędzy na tego typu działalność.
Zobacz także>>> Kuchnia św. Antoniego przestaje wydawać zupy dla ubogich. Nie stać ich
Jadłodajnia dla najuboższych usytuowana tuż przy bazylice mniejszej pw. św. Ap. Piotra i Pawła w poniedziałek oficjalnie wznowiła jednak działalność, do której przyzwyczaiła w poprzednich latach. Teraz nosi imię księdza Bolesława Wajzlera.
Co się zmieniło od ubiegłego roku? Jak tłumaczy ksiądz Zenon Gajda, rektor bazyliki mniejszej św. Ap. Piotra i Pawła w Zawierciu, zasadniczy wpływ na reaktywację kuchni miały słowa papieża Franciszka.
- Chodzi o apel dotyczący pomocy drugiemu człowiekowi. W skali globalnej jest to maleńka kropelka, ale jest - tłumaczy ks. Zenon Gajda.
W samo południe, jadłodajnię poświęcił metropolita częstochowski arcybiskup Wacław Depo.
- Myślę, że chodzi tutaj o jedność pomiędzy nami. Musi ona być jednak budowana na prawdzie. Na przykład jadłodajnia jest związana z prawdą o nas - z bezrobociem, bezdomnością i biedą człowieka. Nawet takie miejsce jest ważne w skali takiego miasta, jakim jest Zawiercie - powiedział abp Wacław Depo.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?