Łazy: Abonament za sikanie można opłacić w tamtejszym Urzędzie Miejskim. To nie żart

Na co dzień musimy opłacać różne abonamenty. Przede wszystkim za telefon, ale jest też radiowo-telewizyjny, a w skrajnych przypadkach i w większych miastach nawet abonament za parking. W Łazach to słowo nabiera jednak innego znaczenia. Wystarczy bowiem wejść do Miejskiego Ośrodka Kultury, by stwierdzić, że na załatwianiu potrzeb fizjologicznych można czasem po prostu zaoszczędzić. Skorzystanie z ubikacji kosztuje złotówkę i nie jest to nic nadzwyczajnego. Zainteresowanie wzbudza miesięczny abonament, który każdy mieszkaniec może sobie opłacić. Koszt to 15 złotych, więc jeśli ktoś ma takie potrzeby, to może sobie zafundować takie wyjątkowe rozwiązanie. A później? Hulaj dusza, piekła nie ma.

Uśmiechu nie kryje dyrektor ośrodka Grzegorz Piłka, ale po chwili już całkiem poważnie tłumaczy: - W chwili obecnej ubikacje w Miejskim Ośrodku Kultury w Łazach spełniają również funkcje toalety publicznej na terenie miasta, ponieważ posiadamy wszystkie niezbędne badania sanepidu. Wiem, że w związku z tym abonamentem pojawia się uśmiech na twarzy, ale dotyczy on po prostu właścicieli sklepów, które znajdują się na tym terenie, a nie mają u siebie toalety - tłumaczy Grzegorz Piłka. Dodaje, że podczas imprez czy też zajęć organizowanych w MOK-u korzystanie z ubikacji jest bezpłatne.

Kiedyś taka toaleta dostępna była koło budynku dworca, lecz obecnie w związku z odnowieniem oblicza centrum miejscowości i trwającymi tam pracami, szalet trzeba było zlokalizować w pobliskim MOK-u. Załatwiać potrzeby fizjologiczne możemy tam między godziną 8 a 16, lecz co jeśli komuś zachce się w innych godzinach? - Jeśli trafi się jakiś wędrowiec w potrzebie, to mu pomożemy - śmieje się Grzegorz Piłka.

Jak podkreśla kierowniczka Wydziału Gospodarki Komunalnej, Lokalowej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Łazach Anna Barczyk, pomysł z abonamentem za sikanie w Łazach to już kwestia wielu lat.
- Jeśli chodzi o abonament, to po prostu kwestia nazewnictwa. Faktem jest to, że taka toaleta, to udogodnienie dla właścicieli sklepów, których pracownicy nie mogą skorzystać z ubikacji w miejscu pracy - zaznacza Anna Barczyk, dodając, że pieniądze pochodzące z karnetów trafiają na zakup środków czystości do toalet.
Z ramienia urzędu zatrudniono też osobę, która odpowiada m.in. za porządek w toalecie. To Elwira Gajda, która nie kryje, że po przeprowadzce zainteresowanie korzystaniem z WC zdecydowanie spadło.
- Gdy toaleta była przy dworcu, to przychodziło tam więcej osób, a teraz dla niektórych jest być może za daleko. Teraz rzadziej wykupuje się również abonamenty, a obecnie korzystają z niego dwie osoby z pobliskich sklepów - podkreśla pani Elwira.

A czy Wy opłacalibyście abonament za korzystanie z toalety? Piszcie w komentarzach.