Lato się kończy, a pozwolenia na budowę wciąż brak
Praktycznie cały tegoroczny sezon budowlany minął firmie Mirbud na oczekiwaniu na wydanie im pozwolenia na budowę zawierciańskiej obwodnicy. Jeszcze wiosną, pełni optymizmu wykonawcy deklarowali, że nie przewidują opóźnień jeśli dostaną pozwolenie w ciągu kilku tygodni. Minęło kilka miesięcy, a w październiku minie dokładnie rok, od momentu, gdy firma wystąpiła o pozwolenie na budowę.
- Autostrada A1 w Piekarach Śląskich będzie remontowana. Znikną "fale Dunaju"
- Pięć kilometrów starej „gierkówki” do remontu. Prawie rok utrudnień!
- Cała śląska część autostrady A1 ma być oddana. Kiedy?
- Kontrolerzy NIK wskazali winnych zagrożeń na drogach
- Podwyższenie mandatów i powiązanie z polisami OC to przełom cywilizacyjny
- Łosie wstrzymują pozwolenie na budowę obwodnicy!
Ochrona środowiska - ważna rzecz
Co powoduje takie opóźnienia? To przepisy związane z kwestiami ochrony środowiska. Miesiąc temu pisaliśmy na przykład o tym, że wówczas że budowa obwodnicy nie może się zacząć przez… łosie. W lipcu wykonawca, na prośbę wojewody, dostarczył do Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach kolejne dokumenty, związane miedzy innymi z informacją, czy na terenach, na których ma powstać obwodnica bytują… łosie. Wcześniej odbyły się konsultacje społeczne dotyczące spraw środowiskowych.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy teraz wynika, że ważą się obecnie lokalizacje m.in. ekranów dźwiękochłonnych. To kolejne procedury, które wydłużają proces uzyskania pozwolenia na budowę.
- Wciąż aktualny jest wrześniowy termin uzyskania pozwolenia, ale trudno ręczyć za to, że właśnie tym terminie tak się stanie. My tego po prostu nie wiemy – mówi Marek Prusak, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach.
Obwodnica Zawiercia powstanie z opóźnieniem?
Obecnie już bierze się pod uwagę nawet październik. A to z kolei oznacza, że wykonawca stracił cały tegoroczny sezon budowlany w oczekiwaniu na uzyskanie pozwolenia na budowę. Brak pozwolenia na budowę oznacza, że wykonawca nie przejął też placu budowy. Dla wielu oczywiste jest więc, że należy się liczyć roszczeniem związanym ze zmianą terminu ukończenia inwestycji.
- Inwestycje drogowe mają to do siebie, że zwykle trwają kilka lat. Zwłaszcza jeśli są prowadzone w systemie projektuj i buduj, jak budowa obwodnicy Zawiercia. Obecnie znajdujemy się wciąż na etapie projektowania. Dłuższe oczekiwanie na wydanie pozwolenia na budowę może wpłynąć na czas realizacji inwestycji. Jednak na dziś nie możemy powiedzieć, w jaki sposób i czy w ogóle. Dopiero gdy uzyskamy ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, czyli potocznie mówiąc pozwolenie na budowę – przyp. red.) będziemy mogli podać więcej szczegółów – powiedział nam Paweł Bruger, rzecznik firmy Mirbud, wykonawcy obwodnicy.
Musisz to wiedzieć
Poseł z Zagłębia napisał do ministra infrastruktury
Tymczasem mieszkańcy Zawiercia są już mocno zniecierpliwieni tym, że na placu budowy nie wbito wciąż nawet jednej łopaty, bo tak długo trwają wspomniane procedury. Interweniują gdzie się da. Na przykład u parlamentarzystów.
Pismo do ministra infrastruktury złożył np. ostatnio poseł z Będzina - Rafał Adamczyk. Napisał o tym w mediach społecznościowych.
- Czy kogoś jeszcze interesuje obwodnica Poręba i Miasto Zawiercie? – pyta poseł Adamczyk. - Po dyżurze poselskim i rozmową z mieszkańcami Zawiercia złożyłem zapytanie do Ministra Infrastruktury oraz pismo do Wojewody Śląskiego. Teraz czekam na odpowiedź. Niestety kampania wyborcza się skończyła i nie widać efektów – dodaje zagłębiowski poseł lewicy.
Nie przeocz
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?