Pacjenci nie odczują przeprowadzki pogotowia

O zmianę lokalizacji pogotowia zabiegano już od dłuższego czasu z kilku ważnych powodów. Nie dość, że obecny budynek nie spełnia unijnych standardów, to jeszcze jest zniszczony, na ścianach pojawił się grzyb, a wiele do życzenia pozostawia również usytuowanie placówki, która znajduje się w bardzo niefortunnym miejscu, biorąc pod uwagę zarówno dojazd pacjentów, jak i wyjazd karetek.

Budynek po byłej przychodni wymagał modernizacji i prac remontowych, które miały poprawić komfort lekarzy, ratowników medycznych i pacjentów. Wszystkie zmierzają już ku pomyślnemu końcowi. - Mamy termin do końca tego miesiąca i myślę, że zdążymy przed Dniem Wszystkich Świętych - podkreśla Marek Jeremicz, dyrektor Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu. - Musieliśmy zadbać o kilka ważnych spraw i stąd dysponujemy teraz kotłownią gazową oraz własnymi przyłączami telefonicznymi, niedługo do nowej siedziby pogotowia trafią meble, a kończymy też realizację projektu masztu, który zapewni nam łączność z całym powiatem zawierciańskim. Będzie to szczególnie istotne w momencie, gdy wszystkie inne środki łączności zawiodły, choć oczywiście wolelibyśmy, by nie doszło do takiej sytuacji - nie kryje Marek Jeremicz.

W nowym budynku wymienione zostały okna, przygotowano też pomieszczenia dla personelu, zaplecze socjalne oraz wiaty dla ambulansów. Sama przeprowadzka ma być przeprowadzona w kilka godzin, tak by lekarze i ratownicy medyczni byli w gotowości do udzielenia pomocy chorym. Nawet przejeżdżając do nowego budynku ambulanse będą w łączności z dyspozytorem, a w wypadku, gdyby jeden z nich brał akurat udział w akcji podczas przeprowadzki, to wróci już do siedziby przy ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej 98.

- Oczywiście nie może być przerwy w świadczeniu usług medycznych i chorzy praktycznie nie odczują naszej przeprowadzki. Mamy już doświadczenie z przenosin pogotowia w Dąbrowie Górniczej, więc także i tym razem nie powinno być problemów - przekonuje dyrektor Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu.
Co ważne, w nowej siedzibie pogotowia od początku listopada pacjenci będą mogli korzystać z nocnej ambulatoryjnej i wyjazdowej świątecznej pomocy lekarskiej i pielęgniarskiej.

Cały projekt kosztuje około 1,2 mln zł. Część pieniędzy pogotowie wyłożyło z własnych funduszy, a reszta pochodzi z Urzędu Marszałkowskiego, który jest właścicielem obiektu.