Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przestępcy wzięli pod lupę zawierciański cmentarz i wynoszą stamtąd cenne elementy

Patryk Drabek
Jolanta Błasikiewicz regularnie odwiedza grób swoich bliskich i była w szoku po tym, co ją spotkało.
Jolanta Błasikiewicz regularnie odwiedza grób swoich bliskich i była w szoku po tym, co ją spotkało. Patryk Drabek
Cmentarz parafialny coraz częściej nawiedzają... złodzieje. Zwróciła nam na to uwagę mieszkanka Zawiercia, ale problem dotyczy nas wszystkich.

To kuriozum, ale nocą na cmentarzu parafialnym w Zawierciu prędzej spotkamy złodziei, niż duchy. Przestępcy czują się bezkarni i w pogoni za szybką i łatwą gotówką zupełnie nie szanują pamięci zmarłych. Problem cmentarnych kradzieży zgłaszają nieliczni mieszkańcy, choć teren jest regularnie przeczesywany przez ludzi, którzy nie mają wyrzutów sumienia i szukają łatwego łupu.
- Raz przyszłam zapalić znicz na grobie mamy i zobaczyłam, że coś jest nie tak. Byłam wściekła, a do dzisiaj widać jeszcze ślady... - Jolanta Błasikiewicz wskazuje w tym momencie na grób rodziny Sawickich, w którym w czasie okupacji przechowywane były radiostacje. - Tu były mosiężne antaby, na których była data, 1912 rok. Są równo odpiłowane i sprawcy musieli być przygotowani na ten skok. To sprawa cmentarza parafialnego w Zawierciu, ale dotyczy to całej naszej społeczności. Ludzie wydają przecież ostatnie grosze na swoich bliskich zmarłych, a tu przechodzi taki wandal i ręce opadają - denerwuje się Jolanta Błasikiewicz.

Osoby, które na co dzień pracują na cmentarzu nie kryją, że przestępstwa na tym terenie to już plaga.
- Jestem tu codziennie i kradną tutaj tak jak wszędzie. Ludzie się skarżą, ponieważ znikają elementy metalowe, które później chyba trafiają na złom. Potrafili nawet ukraść złom z kaplicy i to są rzeczy nagminne na tym cmentarzu. Nie udało mi się nikogo złapać za rękę, ponieważ do takich kradzieży dochodzi zapewne w nocy - zastanawia się grabarz, Janusz Machnik. - Czy można się przed tym jakoś ustrzec? Cmentarz ma 11 hektarów i nie widzę rozwiązania, skoro teren nie jest zamknięty, a młody człowiek może przeskoczyć mur. Przecież nie mogę też nikomu zaglądać do kieszeni, gdy wychodzi z cmentarza... W tamtym roku ukradli nam grabarkę, a skradziono też coś z pobliskiego kiosku. Wszystko zgłaszamy na policję, ale do niektórych osób brakuje słów. Potrafią ukraść metalowe elementy przy grobach, ale także wkłady za 2 zł. Tych ostatnich kradzieży dokonują najczęściej starsze osoby - podkreśla Janusz Machnik.

Co ciekawe, policyjne statystyki nie wskazują na to, by cmentarz był ponadprzeciętnie kryminogenny.
- W bieżącym roku policjanci otrzymali tylko dwa takie zgłoszenia. Dotyczyły one kradzieży elementów metalowych z nagrobków oraz uszkodzenia jednego z nich. To nie jest duża liczba - zaznacza oficer prasowy KPP w Zawierciu, Andrzej Świeboda. - Czy policja może jakoś ochronić cmentarz? Trudno o tym mówić, ponieważ wszyscy mają tam wstęp o każdej porze dnia. Jeśli jednak osoby, które odwiedzają groby swoich bliskich zobaczą kogoś podejrzanego, to liczymy na sygnał. Sprawdzimy i wylegitymujemy taką osobę. Jeżeli mienie jest znacznej wartości to każdemu złodziejowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności - dodaje funkcjonariusz.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto