W sobotę, 20 sierpnia, na zawierciański zespół czekało pierwsze wyjazdowe spotkanie w sezonie 2016/2017. Rywalem Warty została Slavia Ruda Śląska.
Początek spotkania nie ułożył się po myśli Warty Zawiercie. Najpierw w 3 minucie spotkania zawiercianie zdobyli bramkę. Bramkarza pokonał Bartosz Zachara, ale gol nie został uznany. Napastnik Warty w momencie oddania strzału znajdował się na pozycji spalonej.
W 6 minucie gry pod bramką gości zrobiło się zamieszanie i piłka trafiła do Kamila Zalewskiego. Napastnik Slavii dołożył nogę i posłał futbolówkę obok Artura Tomanka.
Zawiercianie próbowali odrobić straty i zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. W 32 minucie wyrównać mógł Taras Dydych, ale uderzył prosto w bramkarza. Chwilę później zablokowany został Bartosz Zachara.
Kibice Warty na bramkę swojego zespołu musieli poczekać do 37 minuty spotkania. Maciej Wolny popisał się świetnym zagraniem do Michała Mąki, który pewnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza gospodarzy.
W drugiej połowie spotkania w dalszym ciągu przeważała drużyna przyjezdnych. Zawiercianie musieli radzić sobie z twardą grą Slavii Ruda Śląska.
W 83 minucie bardzo blisko zdobycia bramki był Michał Mąka, ale jego strzał obronił bramkarz zespołu z Rudy Śląskiej. Dwie minuty później było już 1:2. Bramkarza rywali pokonał Maciej Wolny.
Spotkanie zakończyło się wygraną Warty Zawiercie, 2:1. Dzięki sobotniej wygranej zawiercianie utrzymali pozycję lidera tabeli IV ligi.
Kolejny mecz Warta rozegra na własnym boisku. W sobotę, 27 sierpnia, zmierzy się z dziewiątą drużyną tabeli, czyli Polonią Poraj. Początek meczu o 17.
Slavia Ruda Śląska - Warta Zawiercie 1:2 (1:1)
Zalewski - Mąka, Wolny
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?