Chcą kupić pałac w Szczekocinach

Gmina Szczekociny nie słynie ze zbyt wielu zabytkowych obiektów. Na pewno najsłynniejszym z nich jest kompleks pałacowo-parkowy w Szczekocinach. Zabytek od wielu lat niszczeje. Chociaż przeznaczony jest na sprzedaż, to ciągle nie znaleziono dla niego nabywcy. Odbyło się kilka przetargów, ale żaden nie doprowadził dosprzedaży pałacu. Wkrótce sytuacja może jednak ulec zmianie. W ciągu zaledwie kilku dni pojawiło się dwóch potencjalnych inwestorów.

- Zmieniły się nasze opcje dotyczące sprzedaży obiektu. W ubiegłą sobotę mieliśmy spotkanie z osobami, które już kilka miesięcy temu oglądały pałac i były zainteresowane jego zakupem. Podczas Dni Szczekocin ponownie doszło do rozmów i inwestorzy przekazali nam informację, że są na 100 proc. zainteresowani kupnem obiektu. Twierdzą, że dojrzeli do tej decyzji - mówi Krzysztof Dobrzyniewicz, burmistrz gminy Szczekociny. - Los chciał jednak, że ich oferta będzie miała konkurencję. We wtorek wpłynęło do nas pismo z zapytaniem, czy pałac nadal przeznaczony jest na sprzedaż. Wysłała je osoba, która już wcześniej była zainteresowana pałacem. Teraz postanowiławrócić do rozmów. W ten sposób mamy już dwóch potencjalnych inwestorów - dodaje Krzysztof Dobrzyniewicz.

W skład kompleksu wchodzą: pałac, galeria, oficyny, ogrodzenie, bramy, obora oraz stajnie dworskie. Całość jest warta kilkadziesiąt milionów złotych. Brak zainteresowania inwestorów spowodował jednak, że gmina z roku na rok obniża cenę wywoławczą dla tego obiektu.

- Jeszcze niedawno chcieliśmy za ten pałac 6,5 miliona złotych. Teraz przewidujemy, że zostanie sprzedany za cenę w granicach 4-4,5 miliona złotych - przyznaje Krzysztof Dobrzyniewicz.

Warto jednak dodać, że obecny stan zabytku pozostawia wiele do życzenia. Doprowadzenie go do porządku będzie wiązać się z naprawdę sporymi wydatkami. Nowy właściciel może wydać na ten cel nawet kilkadziesiąt mln zł.

Wkrótce ogłoszony zostanie przetarg, a nowego nabywcę powinniśmy poznać za około trzy miesiące. Jaką funkcję posprzedaży może pełnić obiekt.

- To słodka tajemnica inwestorów, ale w przetargu będziemy chcieli ustalić warunki sprzedaży. Tak, aby gmina miała z tego korzyści. Nie finansowe, ale związane z funkcjonowaniem obiektu - dodaje Krzysztof Dobrzyniewicz.

Nowy inwestor musi liczyć się z tym, że kompleks pałacowo-parkowy w Szczekocinach znajduje się w Rejestrze Zabytków Województwa Śląskiego.

- Sprzedaż takiego zabytku wymaga zgody śląskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków - mówi Mirosław Rymer, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków w Katowicach. - Istnieje możliwość wpisania w umowę sprzedaży lub dzierżawy zastrzeżeń. Na przykład dotyczących wykonania zakresu prac w pewnym okresie czasu. Jeśli inwestor nie wywiąże się z tej umowy, to obiekt zostanie mu odebrany. A gmina będzie musiała oddać mu pieniądze. Takie przypadki zdarzają się jednak bardzo rzadko. W województwie śląskim nie było jeszcze takiego zdarzenia. W całej Polsce prawdopodobnie doszło tylko do jednej takiej sytuacji - dodaje Mirosław Rymer.

Wśród plotek pojawiają się również te dotyczące zagospodarowania obiektu. Mówi się o powstaniu zajazdu lub hotelu. Czy taka możliwość w ogóle wchodzi w grę?

- Dopuszczalna jest każda forma zagospodarowania, która nie ingeruje w wygląd oraz architekturę zabytku. Nie możemy narzucić inwestorowi funkcji obiektu. W przypadku zabytków można uzyskać odstępstwa od prawa i zgodę na ingerencję w zabytki. Tak było w muzeum w Pszczynie, gdzie zgodziliśmy się na zamontowanie grzejników. Miało to uzasadnienie zarówno ekonomiczne, jak i praktyczne. Takie ogrzewanie pozwala chronić eksponaty znajdujące się wewnątrz muzeum. Chronimy zabytki i ich pierwotny wygląd, ale nie za wszelką cenę - kończy Mirosław Rymer.