Historia rajdu „Przebiśniegom na spotkanie”
- Pierwsza była wycieczka klubowa 31 marca 1968 roku pod hasłem "W poszukiwaniu przebiśniegów" na trasie Niegowonice (wówczas jeszcze jeździły bezpośrednie autobusy PKS-u z Zawiercia do Niegowonic) - Góra Chełm - Podzamcze - Ogrodzieniec. Pogoda była wiosenna, słoneczna, a masy przebiśniegów wieńczyły szczyty rezerwatu Góra Chełm. Rok później (30 marca 1969 roku) taka wycieczka wiodła z Pilicy przez rezerwat w Smoleniu, gdzie również widzieliśmy łany przebiśniegów i innych wczesnowiosennych kwiatów, aż do Ryczowa - wspomina Andrzej Stróżecki.
W 1970 roku taką wycieczkę można było przeprowadzić dopiero 19 kwietnia, ze względu na przedłużającą się zimę i chociaż przebiśniegi potrafią wyrastać ponad warstwę śniegu, to jednak uczestnicy woleli oglądać je w pełnej krasie.
- Takie wycieczki organizowaliśmy co roku, aż narodził się pomysł, aby ten wiosenny fenomen pokazać także szerszemu ogółowi turystów i młodzieży. Tak więc 31 marca 1974 roku odbył się I "Złaz Przebiśniegom na spotkanie" z metą w Grabowej i aż 728 uczestnikami. Od tego czasu już co roku organizujemy ten rajd, początkowo nazywany złazem, bo były tylko trasy piesze. Później doszły rowerowe i zmieniła się nazwa na rajd - tłumaczy Andrzej Stróżecki. Już podczas drugiej edycji rajdu (w 1975 roku) pojawiły się dwudniowe trasy, a osiem lat później - nawet trzydniowe. - Od 1999 roku są już tylko trasy jednodniowe. Tradycyjny termin rajdu to ostatnia sobota marca, ale święta lub przedłużająca się zima powodowały przesunięcie terminu rajdu. Dla przykładu, w 2013 roku termin przesuwaliśmy dwukrotnie ze względu na kwietniową zimę, aż rajd odbył się 20 kwietnia - wspomina Andrzej Stróżecki - Trafiała się bardzo różna pogoda od prawie letniej po pełnię zimy (w 1997 roku uczestnicy trafili na gołoledź na drogach i śnieg na polach). Najbardziej kontrastowy był rajd, kiedy prowadziłem trasę dwudniową: w sobotę z miejscowości Żarki Letnisko do schroniska młodzieżowego w Rzędkowicach przy wiosennej, słonecznej pogodzie, a rano w niedzielę okazało się, że przez noc nasypało i do Podzamcza grzęźliśmy w śniegu - uśmiecha się Andrzej Stróżecki.
Jeśli chodzi o liczbę uczestników, to bywało z tym różnie. Najmniej osób odliczyło się w 1994 roku (154), a najwięcej 12 lat temu - w sumie aż 1382 osoby. - Dlatego, że 21 marca organizowaliśmy trasy na "Dzień Wagarowicza" a 23 marca właściwe trasy rajdowe - dodaje Andrzej Stróżecki.
W 2011 roku metę w Bzowie minęły natomiast aż 1204 osoby, a w ostatnich latach frekwencja waha się od 700 do 900 uczestników. W tym roku wystartowały 932 osoby ze wszystkich (z wyjątkiem Szkoły Podstawowej nr 4) zawierciańskich szkół podstawowych. Co ciekawe, blisko jedna trzecia osób pochodziła ze szkół z Olkusza i takich miejscowości, jak Wolbrom, Bolesław, Bukowno, Zadroże, Chechło, Kąpiele Wielkie, Ryczówek, Krzykawa, Podlipie i Sucha. Gminę Łazy reprezentowały Zespół Szkól nr 1, Szkoła Podstawowa w Ciągowicach oraz Zespół Szkół im. prof. R. Gostkowskiego. Nie zabrakło też Gimnazjum nr 3 w Zawierciu oraz uczniów ze szkół ponadgimnazjalnych - I LO im. S. Żeromskiego, III LO im. X. Dunikowskiego i ZS im. O. Langego. Na mecie rozgrywane były konkursy sprawnościowe, ale także wiedzy o Zawierciu i konkurs plastyczny. Trasy piesze prowadziły z: Kromołowa (17 km), Morska (12 km), Skarżyc (1 km) oraz Blanowic (5 km), natomiast rowerowa okrężnie z Zawiercia przez Mirów i Bobolice (44 km).
Z wyjątkiem trasy z Blanowic, na pozostałych można było podziwiać kwitnące przebiśniegi.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?