Od 25 maja przywrócone zostały zajęcia opiekuńczo-wychowawcze w placówkach oświatowych. Zajęcia dydaktyczne prowadzone są dla uczniów klas I-III szkół podstawowych. Prowadzone są także konsultacje dla ósmoklasistów. Okazuje się jednak, że w powiecie zawierciańskim zainteresowanie takimi zajęciami nie jest duże. Jeśli chodzi o zajęcia dla klas I-III, to zainteresowanie jest znikome. W Zawierciu łącznie opieki potrzebuje 80 dzieci. Łącznie w całym mieście uczniów tych klas jest 1275. Oznacza to, że na zajęcia zgłosić miało się zaledwie 6 proc. wszystkich dzieci. Najwięcej w Szkole Podstawowej nr 9 (14 osób) oraz Szkole Podstawowej nr 2 (10 osób). W pozostałych placówkach liczba dzieci nie przekracza 10 osób. Mimo wszystko, Zawiercie zdecydowało się zadbać o swoich najmłodszych mieszkańców. Urząd Miejski w Zawierciu nawiązał współpracę ze Szpitalem Powiatowym w Zawierciu. Wykonano w nim testy na obecność koronawirusa.
- Bezpieczeństwo mieszkańców jest dla nas priorytetem, dlatego przebadani zostali wszyscy nauczyciele i pracownicy, którzy mają kontakt z uczniami przychodzącymi na konsultacje dla ósmoklasistów. Żadna z osób dotychczas przebadanych przez Szpital Powiatowy w Zawierciu nie ma koronawirusa. W planach są także badania dla nauczycieli, którzy od 1 czerwca mają prowadzić konsultacje dla pozostałych uczniów - mówi Monika Polak-Pałęga z Wydziału Komunikacji Społecznej w Urzędzie Miejskim w Zawierciu.
Do 7 czerwca pozostają zamknięte żłobek miejski oraz zawierciańskie przedszkola. Z informacji przekazanych przez urząd wynika, że praktycznie nie było zainteresowania taką formą opieki nad dziećmi. Z tego powodu testy na koronawirusa u pracowników nie zostały wykonane.
- Jeżeli przedszkola w Zawierciu wznowią działalność, ich pracownicy także zostaną przebadani - dodaje Monika Polak-Pałęga.
Testy na obecność koronawirusa wśród nauczycieli przeprowadziła także gmina Ogrodzieniec. Tam zdecydowano, że przebadani będą nauczyciele wyznaczeni do opieki przedszkolnej.
- Podjęliśmy decyzję, że nie będziemy badać wszystkich nauczycieli. Wytypowanych zostało 6 osób, które będą odpowiadać za opiekę przedszkolną. Badania mieli przeprowadzone w poniedziałek - mówi Anna Pilarczyk-Sprycha, burmistrz Ogrodzieńca.
Na przeprowadzenie badań na obecność koronawirusa nie zdecydowały się m.in. gmina Łazy, Pilica, Kroczyce oraz Szczekociny. Powodem jest bardzo mała ilość dzieci, których rodzice chcą puścić do szkoły.
- Nie było zapotrzebowania na takie badania. Z mojej wiedzy wynika, że uczniów zainteresowanych takimi zajęciami nie ma - mówi Jacek Lipa, burmistrz Szczekocin.
Zainteresowania takimi formami zajęć nie ma także w gminach Szczekociny oraz Kroczyce. Jak poinformował Stefan Pantak, wójt Kroczyc, na zajęcia dla klas I-III zgłosiła się tylko jedna osoba uczęszczająca do szkoły w Pradłach. Podobnie sytuacja wygląda w gminie Pilica.
- W przypadku szkół w naszej gminie takie zainteresowanie jest znikome. To są pojedyncze osoby. Często pytania zależą od dnia, bo np. dzieckiem nie będzie się miał kto zająć. W samej Pilicy nie było chyba w ogóle chętnych. W Dzwono-Sierbowicach i Wierbce to pojedyncze osoby - mówi Barbara Dąbrowa, dyrektor Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w Pilicy. - Lepiej wygląda sytuacja związana z konsultacjami dla ósmoklasistów. Tam zainteresowanie było znacznie większe i wynosiło prawie 100 proc. uczniów - dodaje.
Niewielkie zainteresowanie jest także w gminie Ogrodzieniec. Na zajęcia w klasach I-III praktycznie nie było chętnych. Konsultacje dla ósmoklasistów rozwiązano natomiast w inny sposób.
- U nas zainteresowane zajęciami I-III oraz przedszkolem były pojedyncze osoby. Konsultacje dla ósmoklasistów zdecydowaliśmy się natomiast przeprowadzić on-line - mówi Anna Pilarczyk-Sprycha, burmistrz Ogrodzieńca.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?