Ogrodzieniec: Zabiorą eternit, dadzą blachę

Dobra wiadomość dla mieszkańców gminy Ogrodzieniec, którzy mają pokrycia dachowe wykonane z azbestu. Jeszcze do końca kwietnia mogą zgłosić chęć ich wymiany i oprócz utylizacji azbestu dostaną też nową blachodachówkę na dach.

- Dwa lata temu złożyliśmy do subregionu centralnego pismo z apelem, które wyrażało chęć wymiany pokryć azbestowych na budynkach. Wiele mieszkańców ma w swoich domach takie pokrycia. Wynika to z faktu, że w naszej gminie istniała fabryka produkująca wyroby azbestowe - mówi Andrzej Mikulski, burmistrz gminy Ogrodzieniec. - Otrzymaliśmy informację, że będzie możliwość dofinansowania takiej wymiany. Obecnie zbieramy zgłoszenia osób chętnych na taką inwestycję. Zgłosiliśmy zapotrzebowanie na wymianę dachów w 300 budynkach. To nie są tylko budynki mieszkalne, ale również budynki gospodarcze - dodaje Andrzej Mikulski.

Kwota dofinansowania liczona jest od tzw. kosztu kwalifikowanego. Wlicza się w niego: demontaż pokrycia azbestowego, utylizację azbestu oraz koszt nowego pokrycia dachu blachodachówką.

- Mieszkańcy otrzymają dotację w wysokości 85 proc. kosztu całej inwestycji. Oznacza to, że pozostała kwota to wkład własny mieszkańców. Dotacja nie obejmuje jednak kosztów remontu elementów konstrukcyjnych dachów. Chodzi na przykład o wzmocnienie lub wymianę więźby dachowej. To właściciel budynku musi zrobić we własnym zakresie - podkreśla Andrzej Mikulski.

Warunkiem udziału w projekcie jest wykonanie na własny koszt dokumentacji projektowej i uzyskanie pozwolenia Wydziału Architektury Starostwa Powiatowego w Zawierciu na ten zakres robót do końca grudnia 2017r. Osoba zgłaszająca się do udziału w projekcie musi być również właścicielem nieruchomości.

- Konkurs w Urzędzie Marszałkowskim ma zostać ogłoszony w drugiej połowie 2017 roku. Przewidujemy, że wszyscy chętni powinni otrzymać takie dofinansowanie w ciągu 3-4 lat. Pierwsze dachy powinny być wykonane już w 2018 roku - mówi Andrzej Mikulski. - Zainteresowanie mieszkańców jest bardzo duże. Do tej pory zgłosiło się do nas już kilkadziesiąt mieszkańców - dodaje Andrzej Mikulski.