Wnętrze nowoczesne, proste - schludnie i czysto. Miła odmiana po wszechobecnym zajazdowym stylu typu drewniane boazerie i ławy. Pierwsze zaskoczenie - karta. Nie chodzi o formę, widziałem bardziej wymyślne. Nie chodzi również o menu. Chodzi o przeświadczenie właścicieli, że wszystko co nas spotka w tym miejscu spowoduje u nas euforię.
Zazwyczaj tego typu marketing budzi u mnie nieufność, więc wyboru dokonuję ostrożnie, bo nie chcę wyjść głodny.
Rosół - największe nieporozumienie w tym miejscu. To mętny proszek z torebki, którym zalano makaron. Dla niepoznaki wrzucono do tego kilka malutkich marchewek z puszki. Na pewno nie gotowały się razem - zresztą nie było takiej możliwości. Brak jakiejkolwiek zieleniny utwierdził mnie w tym przekonaniu.
Zupa grzybowa. Trochę lepiej. Choć baza również z półproduktu, pływały w niej kawałki grzybów typu maślaczki i podgrzybki. Również zero zielonej pietruszki.
Polędwiczki wieprzowe z sosem z zielonego pieprzu, carpaccio z buraczków, ziemniaczki. Polędwiczki poprawne, ale to trudno popsuć. Sos - gdyby nie trzy ziarenka pieprzu nie odgadłbym jego nazwy. Nijaki, bez charakterystycznego aromatu i ostrości. Ziemniaczki - na pewno nie gotowane w tym samym dniu.
Jedyna rzecz, której nie udało się popsuć to carpaccio z buraczków. Poza tym, że kucharz nie wie co to jest carpaccio, bo trudno kawałki, a nie cieniutkie plasterki buraczków tak nazwać, to smak, przyprawienie i delikatność naprawdę w porządku.
Placki ziemniaczane ze szpinakiem i sosem grzybowym. W tym daniu szpinak przypominał go tylko z koloru - zielona ciapa z mrożonki była bardzo słabo przyprawiona czosnkiem i śmietanką. Reszta poprawna, placki zaskakująco delikatne, a sos grzybowy wskazuje że właściciele zrobili duże zapasy prawdziwych leśnych grzybów.
Ceny nie należą do najniższych. Podam tylko jedną pozycję z rachunku. Szklaneczka wody niegazowanej - 4 zł. Bez cytryny. Bez komentarza.
Właściciele podają definicję euforii: "EUFORIA to stan nienaturalnie dobrego samopoczucia z tendencją do śmiechu, radości i wesołości. Ten stan zapewniamy Państwu serwując dobrą atmosferę i potrawy na granicy tradycji i nowoczesności."
Z taką dawką samouwielbienia spotkałem się po raz pierwszy. Nie polecam.
Tajemniczy Klient*
* znawca tematyki kulinarnej, członek jury w wielu prestiżowych konkursach kulinarnych w Polsce.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?