Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OM TUR w Zawierciu, czyli...

DRAPA
Pierwszomajowy wiec w 1936 roku przed budynkiem OM TUR.
Pierwszomajowy wiec w 1936 roku przed budynkiem OM TUR. mat. rodzinne
OM TUR w Zawierciu: OM TUR, czyli Organizacja Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, była organizacją, która przed wojną bardzo prężnie działała na terenie Zawiercia, skupiając przede wszystkim młodzież robotniczą. Istniało wiele sekcji.

OM TUR w Zawierciu, czyli...

Bodaj najważniejszą była sekcja nauki, z której korzystały dzieci, które nie potrafiły ani czytać, ani pisać, ani liczyć. Tam mogły się tego nauczyć.

Była to socjalistyczna organizacja młodzieży związana z Polską Partią Socjalistyczną, która istniała od 1926 do 1936 roku.

Przewodniczącym organizacji na terenie Zawiercia był Leon Konopka, prywatnie ojciec Celiny Urbańskiej.
To emerytowana nauczycielka i pasjonatka lokalnej historii, która chciała nam opowiedzieć więcej właśnie o działalności OM TUR.

Sama urodziła się już w chwili, gdy "Tur" już nie istniał. Historia tej organizacji nie jest jej jednak obca. Jej ojciec Leon Konopka z zawodu był buchalterem (księgowym) w starostwie. Należał do Polskiej Partii Socjalistycznej - Lewica i ze swojej pensji oddawał miesięcznie 100 złotych na tę organizację. Zbierano składki, ale nie wszyscy płacili, ponieważ nie wszyscy mieli taką możliwość, a chodzi w tym przypadku o młodzież, która nie pracowała.

Działała też sekcja sportowa oraz chór
- W ramach organizacji działała świetnie zaopatrzona biblioteka, ale także sekcje szachów i teatralna. Sięgano wtedy po bardzo ambitny repertuar, a nawet po Szekspira. Sztuki, w tym między innymi "Poskromienie złośnicy", były wystawiane w Domu Ludowym (obecnie m.in. dyskont Biedronka w Zawierciu - dop. red.). Przyjeżdżał jeden z aktorów z teatru w Katowicach, który czuwał nad całością, a stroje również były stamtąd wypożyczane. Sztuki cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem, a frekwencja zawsze była stuprocentowa - podkreśla Celina Urbańska.

W ramach Organizacja Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, organizowano również wyjazdy na wycieczki, a "Turowianie" i "Turowianki" chętnie uprawiali również sport. Do organizacji należało ponad 100 osób.
- To była potężna organizacja, a siedziba "Turu" znajdowała się przy ulicy Henryka Kozła (niegdyś Piaskowej). Budynek już nie istnieje, a ulica Henryka Kozła to już w tej chwili ulica ks. Bolesława Wajzlera. Była to dobrze zorganizowana grupa, która oddała mieszkańcom Zawiercia bardzo dużo. Już samo to, że dzieci nie szwendały się gdzieś po podwórku. Była sekcja sportowa czy też wspomniana wcześniej teatralna. Działał również chór prowadzony przez moją mamę Emilię, która grała na pianinie. Każdy mógł się wykazać swoim śpiewem, a osoby, które należały do organizacji występowały m.in. w Domu Ludowym. To wszystko przyciągało młodzież - zaznacza Celina Urbańska i dodaje, że organizowano również kwestę, podczas której zbierano pieniądze dla najbardziej potrzebujących. Żałuje jednak, że w Zawierciu niewiele mówi się o tej organizacji.

- Nikt nie mówi i nikt nie pisze tak, jakby to było już całkowicie zapomniane, chociaż była to bardzo pożyteczna organizacja dająca szansę najbiedniejszym mieszkańcom. To szczególnie ważne w obecnych czasach, gdy tyle młodych osób nie wie co ze sobą zrobić. Przed wojną tego nie było. Ta młodzież miała zajęcie - podsumowuje Celina Urbańska.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto